Klocher pisze:
czekajcie czyli jak sie wyjmie stabilizator to uzyskam taki fajny efekt że np parkuje na wysokim krawężniku na kołach przykładowo po prawej stronie tylko ( lewe na ulicy stoją ) to samochód nie będzie stał tak lekko przechylony tlyko nadal będzie prosto bo amory po prawej po prostu sie ugną ? Czy po co to jest
Nie. Sprężyny mają to do siebie, że te przednie są twardsze od tylnych...
No więc te przednie MNIEJ się uginają, a to oznacza, że jednak przechyli się...
yoger pisze:
Na to wygląda, skoro łączy oba wahacze i całość trzyma na ramie. Ogólnie stabilizator w terenówce to raczej żenująca sprawa tak moim zdaniem
Słabe zdanie, bo jak szybko skręcasz, czy to w terenie, czy na czarnym jest sporo bezpieczniej.
Bo:
-opuszcza się cały przód - środek ciężkości nieco niżej
-przechył jest sporo mniejszy - koła mają lepszą trakcję, a mała dziura nie spowoduje jeszcze rolki
-zwykle skręcając lekko się zwalnia (szczególnie jak zakręt ostry) - więc cenzura idzie do góry. Jak nie ma stabilizatora, to jeszcze w bok... Efekt? Tylne koło (jak by nie było napędzające) leci w powietrze i bez problemu wpada w poślizg... Dzięki temu cała siła przenosi się na drugie tylne koło... A to już dla niego trochę za dużo i zaczyna się uślizg w bok... Co wbrew pozorom przy króciutkiej Suzuce takie łatwe do opanowania nie jest jak za późno zaczniemy coś z tym robić...
A pamiętaj, że czasami w terenie jeździ się szybko
_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->
Korozjara