suzuki.info.pl

Miałem tak samo.
Pod tym kołnierzem też jest przecież jeszcze kawałek wału i on się też do skrzyni schowa.
Chcesz to zrób test, wyciągnij sprężyny i opuść samochód. Odkręć wał i dopchnij do skrzyni,będziesz widział ile luzu zostanie.

_________________
XL7 2,7 V6 form Juesej.

No przecież kilka postów wyżej napisałem, że zrobiłem taki test i zostało max 5mm. Wiem, że pod kołnierzem jest wał. Oglądałem to przy wymianie uszczelniacza i oleju w reduktorze.

pisalem juz PW do Cielaczka ale tak dla reszty moze sie przydac


pamietajcie, stan MAKSYMALNEGO wsuniecia i MAKSYMALNEGO wysuniecia to stan prawie nie osiagalny, wystepuje kiedy :

wypadna nam obie sprezyny, zapakujemy 500 kilo do bagaznika albo wykonamy piekny skok i siadziemy tylna osia na glebe, dobijemy na poprzecznej nierownosci, wyskakujemy w powietrze tylem lub podnosimy cale auto z tylu liftem


w pozostalych przypadkach czyli pracy podczas normalnej jazdy po rownym, lekko nierownym lub na wykrzyzach wal pracuje miedzy 30% a 70% wieloklinu, na wykrzyzyu jedno kolo owszem dobija ale drugie ODBIJA, wiec wal sie tyle nie wsunie


oczywiste jest ze podnoszac zawieszenie z tylu "domyslny" tryb pracy wieloklinu walu delikatnie sie odsowa, ktos pisal by to zaznaczyc srubokretem przed liftem optymalne polozenie, to jest najlepsze rozwiazanie , jak ktos nie zaznaczyl to tzreba si ezastanowic, im wiekszy lift tym wiekszy dystans, ale jesli nie przedluzamy przy tym odbojow to jest ryzyko ze wal sie na tyle wsunie ze zbyt gruby dystans wypchnie reduktor w silnik ;] trzeba wybrac optimum, ja przy lifcie 13 cm na focusie oraz felicji dalem dystans 1 cm, nikt nie broni dac dystans 0,5 cm przy mniejszym lifcie, dobralem to tak ze podnoszac auto za tyl, oba kola w powietrzu, kolniez DOCHODZI ( napisalem dochodzi a nie nachodzi na reduktor ;] ) do reduktora, tak ze nie widac trzpienia

_________________
EVitara

Zachęcony tym, co napisał vaiker myślę o dystansie. Toć to grosze w porównaniu z resztą. Wykonałem jeszcze dodatkowe pomiary:
- wał na wieloklinie zazębia się na odległości 87 mm,
- na nieobciążonym aucie (długość amortyzatora 44 cm) zazębienie 50 mm,
- na max wyciągniętym amortyzatorze (51,5 cm) zazębienie 41 mm,
- max opuszczony (sprężyny wyjęte ale nie zmierzyłem amortyzatora ) zazębienie 82 mm,
- kiedy osłona wału dochodzi do reduktora zazębienie 59 mm.
Wymiary zaokrąglone do mm, więc mogą być minimalne odchyłki.
Ale mam do vaikera pytanie. Bo coś chyba przeoczyłem w liftach. Napisał " dobralem to tak ze podnoszac auto za tyl, oba kola w powietrzu, kolniez DOCHODZI ( napisalem dochodzi a nie nachodzi na reduktor ;] ) do reduktora, tak ze nie widac trzpienia"
Dochodzi rozumiem, ale mi się wydawało zawsze, że podczas podnoszenia wał odchodzi... Czy to chodzi o to, że odchodzi, ale na odległość taką, że kołnierz jeszcze nie odkrywa trzpienia? No chyba, że vaiker tak przebudował tylne zawieszenie, że podczas podnoszenia wał wchodzi w reduktor

gdy kola wisza to nic sie nie rusza wiec wal tez sie nie rusza, dochodzi w sensie ze nie przesowa sie do reduktora tylko kolnierz "dotyka", "jest przy", "nie zostawia szpary" od reduktora, no moze minimalną taka na 2-3 mm

_________________
EVitara

O właśnie! U mnie przy maksymalnym wyciągnięciu jest pomiędzy reduktorem a kołnierzem 16-17 mm to mi daje różnicy względem vaikera 14 mm.