suzuki.info.pl
http://suzuki.info.pl/forum/

zawieszenie Dobinsons
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=6862
Strona 4 z 5

Autor:  danthe [ sob cze 06, 2015 9:12 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

Jesli liczyles sile rozciagajaca czyli sile z jaka dziala sprezyna na amortyzator to policzyles dobrze. Ta sila jest mniejsza przy dluzszym wahaczu. To samo wynika z moich obliczen. Sprezyna mniej pomaga. Sila F2 u mnie - czym dluzszy wahacz tym mniejszy wplyw tej sily na amortyzator.

Autor:  abuk [ ndz cze 07, 2015 9:22 am ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

No do tych samych wnioskow doszedlem strone wczesniej ale nie chcialo mi sie tego liczyc.
Dzieki Danthe za obrazowosc ;)

Autor:  radzik071 [ ndz cze 07, 2015 9:41 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

Danthe się postarał.
trza by się złożyć na paczkę krakersów dla niego :mrgreen:

Ps.
z moich doświadczeń mogę powiedzieć, że dłuższe wahacze z twardym amorem jak np Dobinsons nawet przy miękkiej sprężynie daje rade.
W Justynki Vitarze wahacz są poszerzone o jakiej 7 czy 8 cm ! na stronę i dobisons daje sobie z tym świetnie rady (jak na razie tylko 2 rajdy przejechane więc nie wiem jak na dłuższą metę)

PS.
Tu na początku filmu widać jak te długie wahacze uginają twarde sprężyny jak masełko (amortyzatory IronMan dwu letnie czyli na wykończeniu)
https://www.youtube.com/watch?v=IA_jP8oEUBs

Autor:  danthe [ ndz cze 07, 2015 10:10 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

radzik071 pisze:
trza by się złożyć na paczkę krakersów dla niego :mrgreen:

Krakersów bez piwa nie tykam :)
A ze słodyczy to holenderskie półsłodkie z czekoladą poproszę :)
radzik071 pisze:
z moich doświadczeń mogę powiedzieć, że dłuższe wahacze z twardym amorem jak np Dobinsons nawet przy miękkiej sprężynie daje rade.

Trzeba tylko pamiętać że w takiej konfiguracji amor dostaje bardziej w kość.

Autor:  radzik071 [ pn cze 08, 2015 9:30 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

można by się spierać. Zależy jak jest używane auto i jak jest wszystko dobrane skokami...

jak amor ma mało skoku w dół jak to zazwyczaj bywa w liftowanych Vitarach to twarda sprężyna może bardziej narozrabiać przy dobiciach rozciągając amora

wg mnie lepiej jest mieć miękką sprężynę i twardy amor niż odwrotnie

albo zainwestować w "haltpasy" i porządne odboje i wtedy amor przeżyje duuuużo dłużej katowanie w terenie.

Autor:  danthe [ wt cze 09, 2015 7:00 am ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

radzik071 pisze:
można by się spierać.

Z faktami się nie da dyskutować :) Amor musi przerobić na ciepło więcej niutonów. Problem w tym, że jest niewielki wybór zamienników w rozsądnej cenie.
radzik071 pisze:
jak amor ma mało skoku w dół jak to zazwyczaj bywa w liftowanych Vitarach to twarda sprężyna może bardziej narozrabiać przy dobiciach rozciągając amora

To fakt. To jest chyba bardziej szkodliwe niż dobijanie w drugą stronę.
radzik071 pisze:
wg mnie lepiej jest mieć miękką sprężynę i twardy amor niż odwrotnie

Czyli mocniejszy amor, który więcej wytrzyma - chyba we wniosku nr 2 coś o tym było :)
radzik071 pisze:
albo zainwestować w "haltpasy" i porządne odboje i wtedy amor przeżyje duuuużo dłużej katowanie w terenie.

To jest najlepsze rozwiązanie, ale w przeprawowej konfiguracji nie zawsze konieczne, jeśli nie jeździsz w XC.

Autor:  gutek.a4 [ wt cze 16, 2015 2:33 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

tak to widzę
zakładamy model statyczny:
zakładamy że:
nacisk na koło to 500 kg (5000 N)
R1=1m, R2=0,5m
F1*R1=F2*R2
wynika ze aby utrzymać samochód na żądanej wysokości sprężyna musi oddziaływać siłą 10000 N

teraz wydłużamy wahacz o 0,5m, sprężyna pozostaje w tym samym miejscu
R1= 1,5m R2= 0,5m
F1*R1=F2*R2
wynika że aby utrzymać samochód na tej samej wysokości musiny zastosować sprężynę która będzie oddziaływała z siłą 15000 N



teraz załózmy że samochód spada z wysokości 0,5m
samochód na wysokości 0,5m od podłoża posiada energię potencjalną.
Ep= m*g*h
Ep= 500[kg]*10[m/s^2]*0,5[m]
Ep= 2500 [J]
ta energia jest do pochłonięcia przez amortyzator, amortyzator ma tłumić czyli pochłaniać energię, daną pracę ma wykonać na odcinku 0,2m [zakładamy]
1J=1N*1m
Fa- siła oddziaływania amortyzatora
Fa=12500[N]- siła tłumienia o ile założymy że tłumienie jest jednostajne w drodze [0,2m] a sprężyna jest nieskończenie długa,

Autor:  danthe [ wt cze 16, 2015 7:49 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

A zależność siły sprężystości od wychylenia?
Przyjmijmy że liniowo: F = k*x

Dodatkowo w ściśniętej sprężynie też zgromadzi się energia:
Ep = (k * x^2)/2

k - wsp. sprężystości
x - przesunięcie

Autor:  gutek.a4 [ wt cze 16, 2015 8:13 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

danthe pisze:
A zależność siły sprężystości od wychylenia?
Przyjmijmy że liniowo: F = k*x

Dodatkowo w ściśniętej sprężynie też zgromadzi się energia:
Ep = (k * x^2)/2

k - wsp. sprężystości
x - przesunięcie

racja.
właśnie trzeba odróżnić rolę sprężyny od roli amortyzatora, sprężyna ma za zadanie utrzymać samochód na żądanym poziomie. wszelkie siły wywodzące się z ruchu ma pochłaniać amortyzator, idealnym modelem jest sprężyna o nieskończonej długości która nie zależnie od wychylenia będzie działać tą samą siłą, z tego też powodu ci których stać zakładają coilovery.
no ale my nie mamy coiloverów w kosmos dlatego też, sprężyna w miarę uginania oddziałuje większą siłą niż w stanie spoczynku pojazdu, pytanie teraz jak w rzeczywistości wygląda ta relacja.
ale na podstawie tej teoretycznej analizy twierdzę że po przedłużeniu wahaczy amor dostanie tą samą porcję dżuli do zjedzenia ewentualnie nawet mniejszą, warunek to zastosowanie sprężyny która po przedłużeniu wahacza postawi samochód na tą samą wysokość.

Autor:  danthe [ wt cze 16, 2015 9:33 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

gutek.a4 pisze:
ale na podstawie tej teoretycznej analizy twierdzę że po przedłużeniu wahaczy amor dostanie tą samą porcję dżuli do zjedzenia ewentualnie nawet mniejszą, warunek to zastosowanie sprężyny która po przedłużeniu wahacza postawi samochód na tą samą wysokość.

Dokładnie to samo wynika z moich obliczeń :)

Autor:  gutek.a4 [ wt cze 16, 2015 9:52 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

danthe pisze:
gutek.a4 pisze:
ale na podstawie tej teoretycznej analizy twierdzę że po przedłużeniu wahaczy amor dostanie tą samą porcję dżuli do zjedzenia ewentualnie nawet mniejszą, warunek to zastosowanie sprężyny która po przedłużeniu wahacza postawi samochód na tą samą wysokość.

Dokładnie to samo wynika z moich obliczeń :)

no nie pamiętam żebym się z Tobą nie zgodził :D
generalnie podważyliśmy twierdzenie z początku dywagacji :mrgreen:

Autor:  radzik071 [ śr cze 17, 2015 6:47 am ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

gutek.a4 pisze:
..
generalnie podważyliśmy twierdzenie z początku dywagacji :mrgreen:


które ?

Autor:  gutek.a4 [ śr cze 17, 2015 12:34 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

Twierdzenie o "zmiękczeniu" amortyzatora w wyniku przedłużenia wahacza

Autor:  gutek.a4 [ wt lip 21, 2015 10:22 pm ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

I jeszcze jedno o amortyzatorach dobinsons, wygłem jeden w banan, gdzie to teraz kupić?

Autor:  radzik071 [ śr lip 22, 2015 7:12 am ]
Tytuł:  Re: zawieszenie Dobinsons

pisz do Justynki: kontakt@radzikone.pl

Strona 4 z 5 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/