suzuki.info.pl

Wszystko dookoła vitary i nie tylko (:
Dzisiaj jest ndz kwie 28, 2024 5:57 am

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
Post: pt lis 28, 2008 11:56 am 
Offline
1" - młody upalacz
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 21, 2008 7:10 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Kraków
konrad pisze:
maga pisze:
Chalski pisze:
Nie no dziś to luzacko jest:) Włączyłam go generalnie w weekend jak trochę posypało i później jeszcze ze dwa dni jeździłam. Natomiast właśnie poślizgów się strasznie boję:(


jak przy mocniejszym ruszaniu koła się nie ślizgają - to nie włączaj
a poślizgi - przy tylnym napędzie, trzeba uważać w zakręcie
- po prostu nie dodawać/odejmować gwałtownie gazu, a najlepiej wcale nie ruszać nogą na gazie ;)
reszta jak w normalnym autku ...

a jak tylko będzie ślisko to jechać na plac poćwiczyć
i może nawet polubisz poślizgi :twisted:


No ja już raz się pośliznęłam na prostej drodze i przy deszczu, więc zimy się boję, bo nie chcę znów w płocie skończyć;)
A jakoś tak na placu, to się boję dachowania jak za mocno poszaleję, Vitarki podobno wywrotowe są;) Ale faktycznie coś się przyda poćwiczyć;)

_________________
Albo Suzuki albo nic


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 12:04 pm 
Offline
5" - nadszyszkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sty 04, 2008 7:27 pm
Posty: 3382
Lokalizacja: Koleczkowo
maga pisze:
No ja już raz się pośliznęłam na prostej drodze i przy deszczu, więc zimy się boję, bo nie chcę znów w płocie skończyć;)
A jakoś tak na placu, to się boję dachowania jak za mocno poszaleję, Vitarki podobno wywrotowe są;) Ale faktycznie coś się przyda poćwiczyć;)
Ja ostatnio szalałem na parkingu zaśnieżonym - nie dachowałem ;)

_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu :)
... i skośnookie 4x4 innej marki :wink:


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 12:56 pm 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 14, 2007 7:37 pm
Posty: 383
Lokalizacja: Opole
Silnik: 2.0 V6
Rok prod.: 1997
miszczowie, a może poprostu nie zapinać przodu :?: Na śliskim z napedem 4x4 na sztywno trzeba potrafić jeździć i wodę z mózgu robicie, bo 4x4 nie pomaga lepiej jeździć. Pomaga ruszyć- to tak, ale jak ktoś jest niedoświadczony to choćby miał 8x8, sresy i abeesy to nie pomoże. Nie traktujcie napędu na cztery koła jako lekarstwa na wszystko bo tak nie jest, a jak ktoś chce to zapraszam na czelendż, MB 124 z czteronapędowcem na śliskim :idea: , lotnisko w Kamieniu Śląskim lub Skarbimierzu 8)

_________________
Suzuki Samurai > Suzuki Vitara 1.6 > Nissan Patrol GR Y60 > Suzuki C800 Intruder > Suzuki C1800 Intruder > Suzuki Vitara 2.0 V6


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:08 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 15, 2007 5:40 pm
Posty: 925
Lokalizacja: coraz bliżej domu ;)
Jekke pisze:
miszczowie, a może poprostu nie zapinać przodu :?: Na śliskim z napedem 4x4 na sztywno trzeba potrafić jeździć i wodę z mózgu robicie, bo 4x4 nie pomaga lepiej jeździć.


jest tak źle ?
jak pisałem, nie miałem okazji pojeździć z 4x4 po normalnych drogach hmm
więc się nie wypowiadam ... na łące bączki kręci ładnie :wink: i normalnie się jechało,
ale ciekaw jestem prowadzenie przy prędkości np 50km/h, po zaśnieżonej asfaltówce
jest gorzej jak na samym tyle ?

_________________
... i jest 4x4 - Vitara 3d prawie seria i w lato chłodniutko :)


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:26 pm 
Offline
5" - nadszyszkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sty 04, 2008 7:27 pm
Posty: 3382
Lokalizacja: Koleczkowo
Jekke: jak ktoś nie opanował sztuki driftingu to 4x4 pomaga ewidentnie. Nie tylko ruszyć, ale i w zakręcie, i zamiast kręcić kierownicą, robić kontry i gazem operować, to trzymasz kurs i tylko lekko gazu, więc nie mów, że nie ułatwia poruszania się po śliskim. Oczywiście jak się wpadnie w poślizg 4x4 to już nie jest tak kolorowo ... gaz w podłogę i zdrowaśka zostaje ...

enyłej - ja tam 2x4 śmigam, nawet na śliskim, ale mnie nie przeraża uślizg osi tylnej ;) Koleżanka natomiast napisała, że się tego boi i 4x4 z całą pewnością zapobiega takiemu poślizgowi.

racja, że 4x4 to nie jest lekarstwo na wszystko, a jeździć trzeba umieć ;)

konrad: 4x4 jest _inaczej_ na zaśnieżonej asfaltówce. na pewno dużo trudniej 360 niechcący wykręcić ;) troszkę prostuje zakręty i zupełnie inaczej trzeba w nie wchodzić i z nich wychodzić.

Zresztą, najlepiej pojechać sobie na jakiś duży zaśnieżony parking, rozpędzić się i popróbować hamowania, przyspieszania i brania zakrętów zarówno na 2x4 jak i 4x4 - wtedy wiadomo jak się samochód będzie zachowywał. Moim skromnym zdaniem to nie ma co zapinać 4x4 póki biało się nie zrobi na drogach, lub nie ma eleganckiej szklanki.

maga: a może po prostu masz za duże ciśnienie w oponach ? i dlatego łatwo w poślizg wpada ?

_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu :)
... i skośnookie 4x4 innej marki :wink:


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:31 pm 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 14, 2007 7:37 pm
Posty: 383
Lokalizacja: Opole
Silnik: 2.0 V6
Rok prod.: 1997
Kurcze, chodzi mi o to , że kiedyś nawet nie marzyłem o 4x4, aut z przednim napędem jak na lekarstwo( syrena, zastava, wartburg, troche fiatów 128, 127 i starych kadettów i golfów) i człowiek jeździł z napędem na tył. I to na tamte czasy nienajgorszym autem bo 2 litrową Asconą z '82 roku. I jeździł. Vitka ma standardowo tył i na tyle trzeba jeżdzić, na śliskim można włączać 4x4, ale zlodowaciały śnieg, lód, zaszroniona jezdnia nie wybaczy w zakręcie z pzałączonym przodem. Fajnie sie staruje na światłach, ale pozatym wszystko.
Tylno- napędowiec ciaśniej skręca, jest łatwiejszy w sterowaniu niż przednionapędowe auto lub auto z włączonym 4x4( na sztywno).

_________________
Suzuki Samurai > Suzuki Vitara 1.6 > Nissan Patrol GR Y60 > Suzuki C800 Intruder > Suzuki C1800 Intruder > Suzuki Vitara 2.0 V6


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:35 pm 
Offline
1" - młody upalacz
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 21, 2008 7:10 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Kraków
piotrk pisze:
Jekke: jak ktoś nie opanował sztuki driftingu to 4x4 pomaga ewidentnie. Nie tylko ruszyć, ale i w zakręcie, i zamiast kręcić kierownicą, robić kontry i gazem operować, to trzymasz kurs i tylko lekko gazu, więc nie mów, że nie ułatwia poruszania się po śliskim. Oczywiście jak się wpadnie w poślizg 4x4 to już nie jest tak kolorowo ... gaz w podłogę i zdrowaśka zostaje ...

enyłej - ja tam 2x4 śmigam, nawet na śliskim, ale mnie nie przeraża uślizg osi tylnej ;) Koleżanka natomiast napisała, że się tego boi i 4x4 z całą pewnością zapobiega takiemu poślizgowi.

racja, że 4x4 to nie jest lekarstwo na wszystko, a jeździć trzeba umieć ;)

konrad: 4x4 jest _inaczej_ na zaśnieżonej asfaltówce. na pewno dużo trudniej 360 niechcący wykręcić ;) troszkę prostuje zakręty i zupełnie inaczej trzeba w nie wchodzić i z nich wychodzić.

Zresztą, najlepiej pojechać sobie na jakiś duży zaśnieżony parking, rozpędzić się i popróbować hamowania, przyspieszania i brania zakrętów zarówno na 2x4 jak i 4x4 - wtedy wiadomo jak się samochód będzie zachowywał. Moim skromnym zdaniem to nie ma co zapinać 4x4 póki biało się nie zrobi na drogach, lub nie ma eleganckiej szklanki.

maga: a może po prostu masz za duże ciśnienie w oponach ? i dlatego łatwo w poślizg wpada ?



Ciśnienie sprawdzałam jakiś czas temu, więc raczej jest ok. Problem w tym, że trochę będę po Polsce jeździć w najbliższym czasie - co prawda głównie trasa Warszawa-Kraków, ale i tak się trochę boję;) To moja pierwsza zima samochodem, no i tym bardziej pierwsza Vitarą. Swoją drogą znacie może jakąś szkołę bezpiecznej jazdy, czy coś podobnego, gdzie pomagają nauczyć się wychodzić z poślizgów itd? Oczywiście na aucie kursanta;)

_________________
Albo Suzuki albo nic


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:36 pm 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 14, 2007 7:37 pm
Posty: 383
Lokalizacja: Opole
Silnik: 2.0 V6
Rok prod.: 1997
PS i nie chodzi o sztukę driftingu, przy włączonym 4x4 w poślizgu masz gorsze możliwości sterowania autem- kontra z gazem nie pomoże, na sprzęgle powiększa się promień skrętu i obrót gotowy, z tyłem bardzo pomaga manewrowanie kierownicą z gazem lub bez, z przodem praktycznie tylko gaz :roll:

_________________
Suzuki Samurai > Suzuki Vitara 1.6 > Nissan Patrol GR Y60 > Suzuki C800 Intruder > Suzuki C1800 Intruder > Suzuki Vitara 2.0 V6


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:43 pm 
Offline
5" - nadszyszkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sty 04, 2008 7:27 pm
Posty: 3382
Lokalizacja: Koleczkowo
No ja na letnich oponach (nawet nie całorocznych) kilka zim przejeździłem :mrgreen: Maluchem też śmigałem na letnich zimą :mrgreen: Zresztą Vitarą też prześmigałem zimę też na letnich - żadnej stłuczki nie mam na koncie. Masz racje, że co by tam się nie miało w wozie to po prostu jeździć trzeba umieć i tyle, żadne 4x4, abs, asr, esp i inne dziwne literki nie zastąpią dobrego kierowcy.
Prawda - z 4x4 jak już się wpadnie w poślizg to marne szanse, bo przy 2x4 zwykła kontra często starczy.

_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu :)
... i skośnookie 4x4 innej marki :wink:


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 1:44 pm 
Offline
1" - młody upalacz
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 21, 2008 7:10 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Kraków
piotrk pisze:
Masz racje, że co by tam się nie miało w wozie to po prostu jeździć trzeba umieć i tyle, żadne 4x4, abs, asr, esp i inne dziwne literki nie zastąpią dobrego kierowcy.

Się zgadzam, ciągle się uczę;)

_________________
Albo Suzuki albo nic


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 2:03 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw lis 15, 2007 5:40 pm
Posty: 925
Lokalizacja: coraz bliżej domu ;)
piotrk pisze:
konrad: 4x4 jest _inaczej_ na zaśnieżonej asfaltówce. na pewno dużo trudniej 360 niechcący wykręcić ;) troszkę prostuje zakręty i zupełnie inaczej trzeba w nie wchodzić i z nich wychodzić.


OK - muszę spróbować pojeździć, mam nadzieje że zima pozwoli ;)

Cytuj:
Zresztą, najlepiej pojechać sobie na jakiś duży zaśnieżony parking, rozpędzić się i popróbować hamowania, przyspieszania i brania zakrętów zarówno na 2x4 jak i 4x4 - wtedy wiadomo jak się samochód będzie zachowywał. Moim skromnym zdaniem to nie ma co zapinać 4x4 póki biało się nie zrobi na drogach, lub nie ma eleganckiej szklanki.


trochę się bawiłem, ale znaleźć plac gdzie bezpiecznie można porobić zakręty przy 40-50km/h jest mało
a takie warunki możemy spotkać na drodze ...

przy niedużych prędkościach mam sprawdzone
- przy dopiętym przodzie zuza robi się podsterowna i wyjeżdża przodem - jak FWD
wprowadzenie w poślizg jest bardzo trudne (plac z ubitym, ale sypkim śniegiem)
- więc wyprowadzenia nie było jak poćwiczyć, wystarczyło odjąć gazu ... i wracała na właściwy tor
więc ciężko mówić o niekontrolowanym poślizgu

dlatego zaskoczyło mnie to, co napisał Jekke :wink:

_________________
... i jest 4x4 - Vitara 3d prawie seria i w lato chłodniutko :)


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 5:32 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr cze 27, 2007 4:52 pm
Posty: 1433
Lokalizacja: Białystok
Jekke pisze:
.. 4x4 nie pomaga lepiej jeździć. Pomaga ruszyć..


no i po prostej wyprzedza się wszystkie osobówki, problemy mogą być na zakrętach, lepiej jest najpierw poćwiczyć, bo można się zdziwić na śliskiej drodze :mrgreen:

poślizg przy sztywnym 4x4 trudno jest opanować, o wiele łatwiej wyprostować poślizg tylnonapędowy - wystarczy puścić gaz i tył sam wraca - przynajmniej w longu :wink:

_________________
2.0 V6


Na górę
Post: pt lis 28, 2008 6:36 pm 
Offline
2" - starszy bagiennik

Rejestracja: pt sie 01, 2008 9:43 pm
Posty: 256
Lokalizacja: Łask
Cytuj:
poślizg przy sztywnym 4x4 trudno jest opanować, o wiele łatwiej wyprostować poślizg tylnonapędowy - wystarczy puścić gaz i tył sam wraca - przynajmniej w longu


hmm co do tego wracania to w krotkiej niezabardzo wychodzi :mrgreen:
Ale naprawde warto poćwiczyć zachowanie auta na śliskiej nawierzchni aby nie było niespodzianek :shock: no i podczas czwiczeń frajda niesamowita :mrgreen:

_________________
Była krótka 1.9 td, Long 2.0 TDIC i GV Cabrio 2.0
Jest GV 2.0 TD i GV 2.0 TD :D


Na górę
Post: pn gru 01, 2008 9:50 am 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn sie 04, 2008 8:47 am
Posty: 342
Lokalizacja: Otwock, Warszawa, Grodzisk Maz.
Ja też miałem okazje jeździć przez kilka zim malczarem na "całorocznych" stomilach i jakoś żyje, pomimo iż kilka razy byłem na wycieczce w rowi (tylko przodem) lub zdażyło się przy wyjeżdrzaniu z zakrętu pojechać w drugą strone (tam skąd przyjechałem). Jednak żyje, w plaskaczu zawsze zakładam zimówki a do suzy zanabyłem ATR-y i czekam na atak zimy i na przypomnienie sobie jazdy tylnnapędowcem w zime.
Jedno co mi dla koleżanki przychodzi do głowy jako porada to nie śpieszyć się i jechać z taką prędkością żeby czuć się komfortowo - móc zatrzymać samochód jak będziesz chciała.
Ważne jest też słuchanie odgłosów spod opon jeśli jest w okolicy 0 i pada deszcz lub śnieg - dopuki szumi woda o nadkola i pomiędzy oponami a asfaltem - jest ok - jak przestanie szumieć ja zwalniam, jeśli nie ma nikogo za mną robhie próbe hamowania lub lekko zaciągam ręczny - jeśli zrobiło się lodowisko - 2 max 3-ka i pomału do przodu rozglądając się do przodu i do tyłu.
I jeśli widzisz że wszyscy zwalniają to nie gnaj do przodu.

Kiedyś miałem taką sytuacje pomiędzy Nadażynem a Magdalenką - na długiej prostej zaraz za łukiem koło rybki (w strone Magdalenki).
Lodowisko, gość jadący z naprzeciwka wywinół piruet wpad przodem w zaspe ale pomału wyjeżdrza. staneło po 2-3 samochody w obu kierunkach, wszyscy na awaryjnych i czekamy aż gość określi gdzie jedzie.
Ja zagapiony na gościa spoglądam przed siebie i widze 2 idiotów którzy po lodzie na którym ciężko ustać lecieli ok 100km/h od Magdalenki w strone Nadarzyna - i widze że nie wychamują przed stojącymi na drugim pasie i że jadą już jeden za drugim na mnie (ja stoje na lodzie i nie mam pola ruchu).
Na szczęście obydwaj panowie wybrali mniejsze zło i przeszli obok mnie zaspą z czego jednemu się nie udało i skończył w rowie. Ich auta to chyba nowa Vectra i Mondeo - nówki sztuki z ABS, ASR i może EPS. Ale co po systemach jak zabrakło opon muzgowych. Na szczęście nic się nikomu nie stało.

_________________
Na czarne: Toyota Corolla AE92 Si 1,6 16v 1991r
VOLVO V70 2,4 LPT 1998r.
Na "nieczarne": BRAK :(


Na górę
Post: pn gru 01, 2008 9:58 pm 
Offline
1" - młody upalacz
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob cze 21, 2008 7:10 pm
Posty: 77
Lokalizacja: Kraków
Chalski pisze:
Jedno co mi dla koleżanki przychodzi do głowy jako porada to nie śpieszyć się i jechać z taką prędkością żeby czuć się komfortowo - móc zatrzymać samochód jak będziesz chciała.
Ważne jest też słuchanie odgłosów spod opon jeśli jest w okolicy 0 i pada deszcz lub śnieg - dopuki szumi woda o nadkola i pomiędzy oponami a asfaltem - jest ok - jak przestanie szumieć ja zwalniam, jeśli nie ma nikogo za mną robhie próbe hamowania lub lekko zaciągam ręczny - jeśli zrobiło się lodowisko - 2 max 3-ka i pomału do przodu rozglądając się do przodu i do tyłu.
I jeśli widzisz że wszyscy zwalniają to nie gnaj do przodu.

Spokojnie,ja nie z takich co jadą za szybko - prędzej za wolno. Stąd też się spotykam z tym, że kierowcy za mną się wkurzają;) Z tego też względu zastanawiam się jak to będzie zimą, bo raczej za szybko się nie odważę jeździć;) Ale też nie chcę się wlec jak ostatnia ofiara;)

_________________
Albo Suzuki albo nic


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl