suzuki.info.pl
http://suzuki.info.pl/forum/

zablokowane tylne koło
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=2664
Strona 1 z 2

Autor:  Krzychu [ śr gru 16, 2009 9:40 pm ]
Tytuł:  zablokowane tylne koło

Witojcie,
Dziś po zaciągnięciu ręcznego i jego zwolnieniu lewe koło zostało zablokowane. Próba do przodu, do tyłu, pukanie w bęben nic nie dało. Przejechanie kilku metrów również nic - podgrzałem tylko bęben. Sytuacja miała miejsce po jeździe, bez żadnego moczenia, wiec zamarznięcie wykluczone. Dodam, że dźwignia ręcznego stała się luźna mniej więcej do wysokości drugiego ząbka. Autko przechodziło ostatnio przegląd. Hamowanie ok, natomiast właśnie na ręcznym prawe koło wyraźnie słabiej hamowało.
Pomóżcie proszę:(. Od czego zacząć i czego się spodziewać? Co się mogło spieprzyć?

Autor:  slaw [ śr gru 16, 2009 9:50 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

linka chyba sie zatarła pierwsze mrozy daja znac

Autor:  Krzychu [ śr gru 16, 2009 10:22 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Sławku, fajnie by było gdyby to była tylko linka. Powiedz tylko jak odblokować koło żeby jechać ją wymienić nie zarzynając szczęk i bębna?

Autor:  KozioŁ [ śr gru 16, 2009 11:16 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Weź może jakiś gruby pręt i przez felgę przypie%dol młotkiem porządnie kilka razy. O ile tylko się zapiekło albo przymarzło to puści. Chyba że coś tam się zablokowało na amen, to trzeba i tak zdjąć bęben.

Autor:  slaw [ śr gru 16, 2009 11:39 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

tylko nie zdejmiesz bebna jak jest reczny zaciagniety
opukac beben mozna linka jak nie odpusciła bedzie bardzo napieta
według mnie trzeba uciac linke przy wejsciu w beben co nie jest proste

Autor:  piotrpat [ czw gru 17, 2009 12:18 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

A czy czasem od środka nie ma otworów w bębnie do luzowania samoregulacji szczęk - może tam jakimś srubokrętem da sie pogmerać.

Autor:  Krzychu [ pt gru 18, 2009 11:54 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Opukiwanie w końcu pomogło. Szczęki puściły, ale nie do końca - jeszcze obcierało. Pogoda skutecznie zniechęciła mnie do samodzielnej walki więc zaprowadziłem auto do najbliższego zakładu. Rozebrali, poczyścili, wymienili cylinderki bo ciekły i wydali samochód. Wyjechałem dzielnie i okazało się, że nie mam hamulców :evil: Mięki pedał wpadający niemal do podłogi. Całe szczęście, że hamowanie silnikiem mam opanowane do perfekcji i zawsze go używam a hamulcem tylko pomagam :wink:
Pedał miękki i twardnieje dopiero po kilkukrotnym pompowaniu - czyli chyba klasyczny objaw zapowietrzonego układu.
Wróciłem do mechaników i wyjaśniłem grzecznie czego mi brakuje i dlaczego. Szef zakładu próbował jeszcze "namówić" mnie na wymianę pompy poddając w wątpliwość fakt nieodpowietrzenia układu chamulcowego :twisted:
Równie grzecznie spytałem czy zrobią to w ramach reklamacji, ponieważ wcześniej pompa nie przepuszczała.
Pan stwierdził, że "jednak" jeszcze raz sprawdzą wszystko i zobaczymy. Dziś ponownie odbieram samochód, napiszę co i jak oraz wystawię ocenę znanemu sieciowemu zakładowi.

Slaw czemu Ty nie mieszkasz na mojej ulicy? Przydałbyś się czasem/często a ja nie miałbym nigdy stresu :wink:

Autor:  Bri [ pt gru 18, 2009 6:24 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Krzychu pisze:

Slaw czemu Ty nie mieszkasz na mojej ulicy? Przydałbyś się czasem/często a ja nie miałbym nigdy stresu :wink:


No właśnie - a raczej ....
Slaw - czemu się na Śląsk nie przeprowadzisz, albo chociaż dałbyś się sklonować czy jak... :wink:


Mnie po wymianie cylinderka przez mechaniora - praktycznie naprawiane koło nie hamuje. Odpowietrzyć też nie raczył. :roll:

Za wymianę cylinderka + wymianę 2 simmeringów (nawet nie pamiętam jakich - ciekło w okolicach misy olejowej) zapłaciłem 350zł. - Samej robocizny.

Autor:  Krzychu [ sob gru 19, 2009 12:12 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Odebrałem vitarę. Nie miałem już siły gadać z cwaniakami :?
Auto ledwo hamuje, zablokować kół na śniegu nie da rady. Pseudomechanik uważa, że normalne jest, że pedał zaczyna hamować prawie nad podłogą.
Szkoda mi słów i czasu, żeby opisywać. Ja naprawdę wolę zapłacić drugi raz i mieć pewność, że nie zabiję swojej Żony, Syna i siebie przy okazji.

Wnioski:
1. Podobno odpowietrzyli ponownie (wierzę - jest odrobinę lepiej niż wczoraj) ciekawe jak to robili...
2. Uwzględnili reklamację - nawet grosza nie chcieli (wiedzą, że coś spiepszyli ale nie wiedzą co)
3. Dziś już nie miałem propozycji wymiany pompy -nawet spytałem specjalnie (chyba wiedzą, że jest OK, gość twierdzi, że pedał mięki, bo taka pompa ale tak ma być)
4. A teraz wystawiam antyreklamę - Feuvert na Ursynowie przy Puławskiej. Omijajcie szerokim łukiem. Rozliczę się z nimi inaczej -mam możliwość załatwienia sprawy troszkę na wyższym zawodowym szczeblu :twisted:
5. Slaw jutro będę Cię męczyć telefonami... Pojeździsz sobie troche dieslem. Zapewniam, że silnik nie jest już takim mułem jak ostatnio :mrgreen:

Autor:  piotrpat [ sob gru 19, 2009 12:56 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

"Auto ledwo hamuje, zablokować kół na śniegu nie da rady. Pseudomechanik uważa, że normalne jest, że pedał zaczyna hamować prawie nad podłogą.
Szkoda mi słów i czasu, żeby opisywać. Ja naprawdę wolę zapłacić drugi raz i mieć pewność, że nie zabiję swojej Żony, Syna i siebie przy okazji."

Życzę Ci żeby jazda nie skończyła się przykro. -ale czy jest sens w takim stanie jeżdzić poza sytuacjami "musowymi"?

Ale zastanawia mnie jak to może być - robi jeden muł z drugim papra robotę, bierze za to kasę i nie ma ani ochoty sprawdzić działania hamulców?!!!!, po wymianie cylinderków nieodpowietrzyć?!!! i oddaje auto "sprawne"?!!!!
A tylu ludzi nie ma pracy!!! Ja bym nie odpuścił. To nie chodzi o krzywe przyklejenie emblematu tylko o HAMULCE!!!!

Autor:  Krzychu [ wt gru 22, 2009 4:28 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

piotrpat pisze:
A tylu ludzi nie ma pracy!!! Ja bym nie odpuścił. To nie chodzi o krzywe przyklejenie emblematu tylko o HAMULCE!!!!

Napisałem przecież, że nie odpuszczę, tylko załatwię to po swojemu :wink: .
Umówiłem się już ze Sławkiem, na poprawkę po "specjalistach". Zobaczymy co tam nakombinowali.

Autor:  WOLVERINE [ pn gru 28, 2009 6:10 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

ja stawiam na niewykonanie jakiegoś elementarnego ruchu podczas naprawy układu hamulcowego ;) np nie odpowietrzyli do końca ;)

Cytuj:
mam możliwość załatwienia sprawy troszkę na wyższym zawodowym szczeblu

pracujesz w skarbówce? ;) :twisted:

Autor:  Krzychu [ wt sty 05, 2010 10:32 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Po wizycie u Sławka wszystko działa jak trzeba. Problem był z linką od ręcznego. Sławek wie najlepiej, więc obiecał że opisze :mrgreen:

Autor:  Murzyn [ wt sty 05, 2010 11:11 am ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Krzychu do Feuvert'a czy innych tego typu wynalazków sie nie jezdzi. Oni naprawde max co potrafia zrobic to wymienic olej i filtry ;)

Autor:  Krzychu [ wt sty 05, 2010 1:51 pm ]
Tytuł:  Re: zablokowane tylne koło

Murzyn pisze:
Krzychu do Feuvert'a czy innych tego typu wynalazków sie nie jezdzi. Oni naprawde max co potrafia zrobic to wymienic olej i filtry ;)


Naprawdę? :shock: :lol:
Przeczytaj najpierw całość. Z przyblokowanym kołem słabo się jeździ, więc najbliższy warsztat jest czasem jedynym możliwym wyjściem.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/