W tamtą sobotę wymieniłem drążek główny na zregenerowany- zero luzu, wszystko ciasno jak nóweczka.
Po wymianie kierownica przestała odbijać, koła piszczą na rondzie (pod biedrą na parkingu też
)
Myślę sobie piszczą to zbieżność. Sprawdzam jakimiś tam garażowymi sposobami no i wyszło, ze rozbieżne.
No to podkręciłem 'na oko' no i już tak nie piszczy ale kierownica dalej nie odbija i stosunkowo ciężko chodzi.
Teraz pytanie co jest nie tak?
Jak dawałem do regeneracji drążek to koleś coś sobie pod nosem: tam jeden sworzeń w tym drążku obrotowy a drugi...
No właśnie, co on powiedział, jak go nazwał? Wydaje mi się, że oba powinny byc obrotowe-tzn jak kręcimy kierą to sworznie muszą się obracać w gniazdach bo inaczej się nie da przecież.
I tak sobie myślę, ze jeden się obraca a drugi nie, tzn się obraca ale nie jest do tego przystosowany i stawia opór i stąd to wszystko...
Dobrze myślę?
Nic innego mi do łba nie przychodzi.