suzuki.info.pl

Wszystko dookoła vitary i nie tylko (:
Dzisiaj jest czw kwie 25, 2024 2:47 pm

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Autor Wiadomość
Post: śr lis 20, 2019 9:15 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Mamy problemy z komunikacją czy Ty z czytaniem że zrozumieniem?

Nie mówię o d2

D2 jest słabym wozem. Za ciężkim, bez ani jednego dobrego motoru, z gnijącą ramą, awaryjną elektryką, droższymi częściami, watpliwa pneumatyką z tyłu..

D1 to zupełnie inny wóz


I o żadnych wyprawach nie mówię - to filmik z parudniowej wycieczki do Rumunii..


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 9:26 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Obejrzałem chwilę - RR tam widziałem
D1 na wyprawę... nie wiem jakie pieniądze trzeba w to utopić w odbudowę aby dało się tym jechać dalej jak 50km.
Wierzę że jeżdżą, wierzę że są ludzie co mają to X lat, rozebrali na detale i złożyli samodzielnie każdą część tego auta i znają trwałość każdej z nich, ile to pojedzie, przejedzie itp.
Ale kupować to pod w/w i testować na sobie. Nigdy.
Dla mnie D1 to taki trochę lepszy Tarpan. Fakt ze za 7-10 tyś Sukę rokujacą ciężko kupić a co tu dopiero wyprawowe auto. Auto dla masochistów :wink: .

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 9:41 pm 
Offline
1" - młody upalacz

Rejestracja: pn mar 21, 2016 5:48 pm
Posty: 56
Silnik: 2.0 V6
Model: Long
Rok prod.: 1996
Kurde no, nie wiem czy polecanie ludziom Discovery to rzeczywiście jakiś przejaw dobrej woli.
D1 gniją jak vitary, D2 łamią się jak polonezy trucki. Do tego rewelacyjny silnik TD5, w którym mieszają się wszystkie płyny.
Nie jestem zwolennikiem żadnej konkretnej marki, ale Land Rover to osobna kategoria.
Większość Dyskotek to śmietniki obwieszone żelazem, osłony wszystkiego co się da, tony szpeju i komplet zapalonych wszystkich kontrolek na desce. Auto się rozpada, ale grunt, że ma siedemset naklejek ze zlotów LR i 20 ledbarów.
Jak jeszcze w Jeepach od biedy te mosty wytrzymują te koła 32 cale, to w landrynach większość jeździ na 31, do turystyki to wystarczy, ale przy bardziej agresywnej jeździe coś się podda. No i rewelacja ze stałym napędem na cztery koła, niektóre nie mają centralnego mechanizmu różnicowego i po rozwaleniu przedniego wału zostaje wezwać lawetę do tego pana z TVN Turbo.
Jakie zdolności terenowe? Takie same jak Łada Niva.
Jak już wciskać komuś problematyczne auto z patologicznym dieslem, to lepiej już szukać WJ 2.7. Jak już MUSI być to diesel.

Człowiek szuka pierwszej terenówki, kupno zgnitej Vitary ma o tyle sensu, że nie szkoda takie samochodu w razie czego porzucić w lesie i lift jest tani :D


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 8:49 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Piasek80 pisze:
Obejrzałem chwilę - RR tam widziałem
D1 na wyprawę... nie wiem jakie pieniądze trzeba w to utopić w odbudowę aby dało się tym jechać dalej jak 50km.
Wierzę że jeżdżą, wierzę że są ludzie co mają to X lat, rozebrali na detale i złożyli samodzielnie każdą część tego auta i znają trwałość każdej z nich, ile to pojedzie, przejedzie itp.
Ale kupować to pod w/w i testować na sobie. Nigdy.
Dla mnie D1 to taki trochę lepszy Tarpan. Fakt ze za 7-10 tyś Sukę rokujacą ciężko kupić a co tu dopiero wyprawowe auto. Auto dla masochistów :wink: .


RRC to to samo co D1 200 tylko w nieco innej budzie

Ile w to trzeba włożyć? To są seryjne samochody. Lift tańszy niż od Radzika i jakieś nieco większe koło. Pomarańczowy w ogóle jedzie na zimówce. Objedź to vitarą na zimówce :wink:


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 8:55 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
rage_dave pisze:
Kurde no, nie wiem czy polecanie ludziom Discovery to rzeczywiście jakiś przejaw dobrej woli.
D1 gniją jak vitary, D2 łamią się jak polonezy trucki. Do tego rewelacyjny silnik TD5, w którym mieszają się wszystkie płyny.
Nie jestem zwolennikiem żadnej konkretnej marki, ale Land Rover to osobna kategoria.
Większość Dyskotek to śmietniki obwieszone żelazem, osłony wszystkiego co się da, tony szpeju i komplet zapalonych wszystkich kontrolek na desce. Auto się rozpada, ale grunt, że ma siedemset naklejek ze zlotów LR i 20 ledbarów.
Jak jeszcze w Jeepach od biedy te mosty wytrzymują te koła 32 cale, to w landrynach większość jeździ na 31, do turystyki to wystarczy, ale przy bardziej agresywnej jeździe coś się podda. No i rewelacja ze stałym napędem na cztery koła, niektóre nie mają centralnego mechanizmu różnicowego i po rozwaleniu przedniego wału zostaje wezwać lawetę do tego pana z TVN Turbo.
Jakie zdolności terenowe? Takie same jak Łada Niva.
Jak już wciskać komuś problematyczne auto z patologicznym dieslem, to lepiej już szukać WJ 2.7. Jak już MUSI być to diesel.

Człowiek szuka pierwszej terenówki, kupno zgnitej Vitary ma o tyle sensu, że nie szkoda takie samochodu w razie czego porzucić w lesie i lift jest tani :D


D1 nie gniją jak vitary. Gniją znacznie mniej. Ramy po 20 latach w znacznej większości spokojnie nadają się do dalszej eksploatacji. Silniki są świetne (nie piszę o D2 i TD5). Mosty wytrzymują seryjnie 32". Z mocniejszymi bebechami 33". Więcej mało kto zakłada bo zwyczajnie nie ma takiej potrzeby. To nie patrol, który żeby jechał musi mieć koła 90cm średnicy.

Seryjnie dostajesz najsprawniej jeżdżące w terenie auto, poza poblokowanymi jeepami. Ze świetnym zawieszeniem, stałym napędem, najlepszymi przelozeniami, w pakownej i komfortowej budzie, w niskiej cenie i z możliwością praktycznie nieograniczonego tuningu na dobrych częściach, a nie że wahacze spawane z rur z płotów w domowych warunkach.


Serio, polecam pojeździć z kimś kto ma taki wóz :)

I nie, nie uważam tych aut za idealne, mają problemy różne jak każdy, szczególnie użytkowany w terenie samochód. Natomiast porównywanie tych aut do suzuk jakiś jest zupełnie nietrafione


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 9:24 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
nevermind

temat jest o pierwszej terenówce

vitara nie jest jakimś szczególnie dobrym ani szczególnie złym wyborem

jak napisał któryś z poprzedników, swego czasu samuraje były tańsze, teraz chyba taniej kosztują vitary, ale jest ileś tematów, które na wejściu trzeba stosunkowo kosztownie w stosunku do ceny zakupu ogarnąć, coby to w miarę bezproblemowo eksploatować

no i jak z każdym tanim autem, problemem największym tych samochodów są ich właściciele. suzuki szybko trafiają pod strzechy i drutowane są przez cytryna i gumiaka

z ciekawości zerkam czasem w ogłoszenia, mało rokujących pojazdów jest, mało..

może pierwszą grand vitarę łatwiej znaleźć w przyzwoitym stanie?


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 9:37 am 
Offline
1" - młody upalacz

Rejestracja: pn mar 21, 2016 5:48 pm
Posty: 56
Silnik: 2.0 V6
Model: Long
Rok prod.: 1996
Patrol nie musi mieć takiego koła, ale bez problemu może. Za to Discovery już nie, bo mosty się porozpadaja. Wiadomo, każdy most można zmielic. Poblokowane jeepy z wyjątkiem WJ z quadra drive to 1% rynku, ale Land Rovery mają mosty słabsze niż dana30 + dana35. Ramy może się lepiej trzymają, za to budy mało kiedy mają podłogi. W grudniu będę zakładał blokady do Discovery, to zrobię zdjęcie jak wygląda taki most w porównaniu z parchem i jeepem.

Cytuj:
Serio, polecam pojeździć z kimś kto ma taki wóz :)


Mam takie przeżycie za sobą, ciągnięty przez patrola na sznurku robił lepiej niż dopóki był na chodzie.

Może jakby zapakować tam mosty z Defendera to miałoby to sens, tylko wtedy zbliżamy się cenowo w rejony lepszych aut.
Z kolei do lekkiej turystyki wybrałbym jakiegoś suva albo nawet Subaru, zamiast kopać się z humorem herbatnika.

Problem jest taki jak mówisz, kończą się nam samochody. Ja kupiłem pierwszą Vitare, bo nie mogłem kupić XJta w znosnym stanie. Drugą kupiłem do remontu, kupiłem nową ramę i budę, ale na szczęście odpuściłem, bo trafił się samochód bardziej wynagradzajcy inwestycje.
Teraz stoję przed dylematem, czy płacić za tankowanie Patrola, czy za naprawy Grand Vitary albo Forestera. Muszę kiedyś obejrzy taką GV na żywo, bo jedyne jakie widuje w pracy to graty zajezdzone przez leśników, a oni wszystko mordują i nie są to egzemplarze dobre jako punkt odniesienia.
Samurai w 2020 nie ma sensu i już, będzie zgnilym truchlem. Vitara też, ale przynajmniej będzie tania.


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 9:41 am 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz lip 10, 2011 1:44 pm
Posty: 407
Lokalizacja: Węgrów
Z disco 1 jest jeden istotny problem, nie produkują ich już ponad 20 lat.
Nawet najmłodsze sztuki to już zmęczone stare dziady, nie przeczę, że w latach świetności to było rewelacyjne auto, chyba w żadnej innej fabrycznej terenówce zawias tak nie robił, ale znajdź jakąś rokującą i nieskorodowaną bazę.

_________________
SJ416


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 11:04 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw gru 27, 2012 11:06 am
Posty: 583
Lokalizacja: Łańcut / Rzeszów
Piasek80 pisze:
Wszędzie przewija się to samo: jak chcesz mieć dobre D2 na wyprawy gdzieś w dzikie ostępy Europy czy Azji (kup Toję albo Parcha :mrgreen: ) wstaw to gdzieś do firmy na porządną, gruntowną odbudowę której koszty startują gdzieś z okolic 20 tyś zł tak do 35ciu ale oczywiście górna granica nie istnieje. Koszty kosztami, dochodzą jeszcze terminy. Z dobre pół roku oczekiwania i kolejne pół roku schodzi im na remont.
Dodaj to wszystko to ci wychodzi dobry LC`k czy Parch w którym zmienisz oleje, filtry, parę pierdoł i zrobi to samo 2x.


D2 (pomijając, że gorsze od jedynki) chodzą tak po 7-8tyś za coś jadącego ale ledwo do 35tyś za takie niby porobione odbudowane.
Czyli bierzemy taką rokującą bazę do 15tyś, dodajemy twoje 20-35 i mamy 35-40tyś zł.
Uważasz, że za taką cenę masz LC gotowego na wyprawy? To dolna granica cenowa tych aut i to przegnitych.
W Patrolach za to trafisz coś przyzwoitego pewnie. Ale i tak pakiet startowy nie wiadomo ile by wyszedł.


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 11:41 am 
Offline
5" - nadszyszkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob kwie 21, 2007 1:35 pm
Posty: 4770
Lokalizacja: Wrocław
Silnik: LPG16B
Ja tam tęsknie za moją świętej pamięci Grandą 2.5v6 :cry:
https://www.youtube.com/watch?v=noiYQme ... e=emb_logo
Trafiło się zero rdzy, dodanie gazu zawsze powodowało rogala i po ogarnięciu przedniego mostu i na kołach 30" AT dawało mega frajdę z jazdy i dobrą bezawaryjność.

Zdecydowanie łatwiej znaleźć zdrowiutką Grandą I (1 na 25) niż Vitarę (1 na 100)

PS.
Franek Tobie nawet bezawaryjne rzeczy się psuja to co dopiero będzie jak kupisz Land Rovera ? :mrgreen:

_________________
PS.
Przerabiasz lub podnosisz swoją Vitarę I lub Grand Vitarę I ?
Masz to w planie?
Zajrzyj na https://radzikone.pl - Zestawy i części do liftu, opony, wyciągarki i wiele innych !


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 11:58 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
radzik071 pisze:
dodanie gazu

jak jej ostatnio dodali to poszła z dymem :lol:

Wracając do tematu LL/RR:
nie chcę się licytować ale wrócimy do sprawy za 3-4 lata jak się Franek najeździ, nabawi i sam napisze ile go impreza kosztowała i czy kupiłby kolejny raz to samo.

Moje zdanie w kwestiach tych aut jest nadal niezmienne:
największy pożytek z tych samochodów mają warsztaty specjalizujące się w ich naprawach

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 12:06 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Generic pisze:
D2 (pomijając, że gorsze od jedynki) chodzą tak po 7-8tyś za coś jadącego ale ledwo do 35tyś za takie niby porobione odbudowane.
Czyli bierzemy taką rokującą bazę do 15tyś, dodajemy twoje 20-35 i mamy 35-40tyś zł.

po 7-8 to chodzą angliki. Po 15 graty albo D1.
Za coś rokującego z D2 trzeba te 20-25 położyć (tam kpl M/Tków 3 klocki kosztuje)
A i w to spokojnie 15 utopisz przygotowując auto do wypraw

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 12:09 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Piasek80 pisze:
radzik071 pisze:
dodanie gazu

jak jej ostatnio dodali to poszła z dymem :lol:

Wracając do tematu LL/RR:
nie chcę się licytować ale wrócimy do sprawy za 3-4 lata jak się Franek najeździ, nabawi i sam napisze ile go impreza kosztowała i czy kupiłby kolejny raz to samo.


ile będzie kosztowała to już wiem od razu - jak z suzuką, z 70'000 PLN

czy POMOTANE disco będzie jeździć lepiej od POMOTANEJ suzuki? niekoniecznie

ale rozmawiamy o seryjnych samochodach. jaki sens porównywać auta, w których z serii została rama i buda?


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 12:24 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
U kogo została to została. U mnie z nieoryginalnych poza oponami są polibusze od Radzika :)

Tak jeszcze wracając do tematu D2 pod wyprawy bo jak kiedyś liczyliśmy z kumplem ta jego (zakup, remonty i odbudowa) no to robi się nam kwota 10-11 tyś euro. Po wrzuceniu tej kwoty w szukajki aut podobnych na zachodzie za głowę się można złapać co wyskakuje.
I to nie są D2ki z `00 roku, to są samochody z lat `07-10, to zupełnie inna bajka gdzie serią można w/w robić bo to jeszcze życiem nie zmęczone a korozja nie zdążyła spustoszenia narobić. Chcesz luksusu czy prestiżu - proszę bardzo Range Rover III (09-10r)
A można sobie i pozwolić na legendy pokroju J90, J80 nawet, G-klasę...
A tutaj mamy je****go zielonego zgnilca w którym najdalej za 3 lata znowu się zaczną drzwi w nadwoziu zaciskać, za rok pedał sprzęgła w podłoge wpadnie albo znowu sterownik skrzyni wejdzie w tryb awaryjny.
Ale to tak ogólne dywagacje.

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: czw lis 21, 2019 2:54 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw gru 27, 2012 11:06 am
Posty: 583
Lokalizacja: Łańcut / Rzeszów
Piasek80 pisze:
po 7-8 to chodzą angliki. Po 15 graty albo D1.
Za coś rokującego z D2 trzeba te 20-25 położyć (tam kpl M/Tków 3 klocki kosztuje)
A i w to spokojnie 15 utopisz przygotowując auto do wypraw


Tak, ty zawsze wiesz bardziej niż inni. A ja głupi, zerknąłem na OLXa zanim to napisałem i kiedy zobaczyłem w takich cenach wystawione kilka jeżdżących nie anglików to tak napisałem. Bo realnie idą i tak niżej niż wystawione przecież.
https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... CFbBO.html?
https://www.olx.pl/oferta/land-roveraut ... ff1b596f24
https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... C4IZ7.html?
https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... BWYsi.html?

A koło 15tyś są bardzo przyzwoite bazy:
https://www.olx.pl/oferta/discovery-ii- ... ff1b596f24
https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... CvXw9.html?
https://www.otomoto.pl/oferta/land-rove ... C5b1A.html?

No ale oczywiście TY wiesz lepiej.
Pomijając oczywiście cały czas, że D1 ma więcej sensu.

Piasek80 pisze:
Tak jeszcze wracając do tematu D2 pod wyprawy bo jak kiedyś liczyliśmy z kumplem ta jego (zakup, remonty i odbudowa) no to robi się nam kwota 10-11 tyś euro. Po wrzuceniu tej kwoty w szukajki aut podobnych na zachodzie za głowę się można złapać co wyskakuje.
I to nie są D2ki z `00 roku, to są samochody z lat `07-10, to zupełnie inna bajka gdzie serią można w/w robić bo to jeszcze życiem nie zmęczone a korozja nie zdążyła spustoszenia narobić. Chcesz luksusu czy prestiżu - proszę bardzo Range Rover III (09-10r)
A można sobie i pozwolić na legendy pokroju J90, J80 nawet, G-klasę...

Serio?
Kupno zjechanego Range'a będzie w uj lepsze od naprawionego Disco o-\ Podobnie J80, J90... Znajdź Land Cruisera starszego niż 10 lat który nie jest rudy od spodu.
A oglądałeś kiedyś takie LC i G-klasy po 10tyś eur? A serwisowałeś kiedyś takie auto?
A czujesz różnicę, w kupieniu czegoś, wrzuceniu kupy hajsu w odbudowę i posiadaniu czegoś NAPRAWIONEGO a kupieniu za taki sam hajs auta nowszego i "bardziej premium" i osraniu się kiedy się okaże, że wymaga podobnych napraw tylko każda kosztuje x3?

Oczywiście ja LR nie miałem, jedynie mam znajomego jeżdżącego tym na co dzień i rozmawiałem z kilkoma osobami na jakiś imprezach. No ale też nigdzie nie piszę, że oną są zajebiste i wcale się nie psują. Sam jestem sceptyczny.
Ale twój kolega ma D2 w którymś ktoś spieprzył konwersję na sprężyny. I reanimował trupy. I odbudowa terenówki w specjalizującym się w tym serwisie kosztuje 20-35tyś zł. Chyba u wspomnianego Cytryna i Gumiaka z Woli Dzbądzkiej. Tyle to kosztuje porządne zrobienie samej ramy!
Natomiast na temat D1 wyrobiłeś sobie opinię na podstawie tych dwóch egzemplarzy z których jeden nie jeździ i zalega od 3 lat a drugi odpala ale strach nim jechać? Ekstra. No to faktycznie nie trudno dojść do wniosku że są znacznie gorsze niż dwójka. Bo z tych jedna jest w warsztacie a druga jeździ...


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl