suzuki.info.pl

Wszystko dookoła vitary i nie tylko (:
Dzisiaj jest sob kwie 20, 2024 8:22 am

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Autor Wiadomość
Post: śr lis 20, 2019 8:02 am 
Offline
2" - starszy bagiennik
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt paź 23, 2015 8:31 pm
Posty: 200
Lokalizacja: Warszawa Prawie Raszyn
Silnik: 5.9
Model: ZJ
Rok prod.: 1998
Generic pisze:
Trzeba hobby zmienić w takim razie. Bo liczyć na coś jeszcze nowego też nie można.


Niestety z ekonomicznych rozważań które przeprowadzałem na temat off roadu 15 lat temu najtaniej wyszedł rower MTB... wwaliłem się w błotko, umęczyłem, pobrudziłem ;). Mocno się zastanawiam nad quadem, łatwiejszy serwis, nowe sprzęty w dobrej cenie. Fury fajne ale od razu trzeba to połączyć z grzebaniem non stop przy aucie. Nawet jak gadałem z założycielami jeep doctora to po większych zabawach w rajdach odpuścili w końcu bo w huk kasy na części szło.

_________________
Pieniądze na koncie nie cieszą
Blog o moim Fiaciorze
Grupa o GVI na FB


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 10:03 am 
Offline
1" - młody upalacz

Rejestracja: pt lip 19, 2019 1:47 pm
Posty: 12
Lokalizacja: Myślenice
Silnik: J20A
Model: Grand Vitara I 5d
Rok prod.: 2003
Z nowych samochodów jest jeszcze Toyota Land Cruiser i Mercedes G ;)


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 10:19 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
W kwestiach finansów dla mnie "mistrzami" są właściciele LR`ów:
- kupił D2 za 28 tyś
- włożył 25 w mody, przebudowy, reanimacje, poprawianie fabryki przez 3 kolejne lata
- po których wstawił auto mocno życiem zmęczone do kpl odbudowy i grubych remontów które pochłonęły 28 tyś zł
- po których wystawił w ogłoszenie sprzedając za 17 (zjeżdżając w pół roku posuchy z 25ciu)
:lol:

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 10:49 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
kupiłem suzukę za 12,5 tys.

przez kolejne 2 lata w mody i naprawy włożyłem z 50-55 tys.

nie mogę sprzedać za 1/3 całkowitej ceny

#ichuj :mrgreen:


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 11:48 am 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Następne kup Disco - doświadczenie już masz :wink:

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 1:01 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw gru 27, 2012 11:06 am
Posty: 583
Lokalizacja: Łańcut / Rzeszów
biela pisze:
Niestety z ekonomicznych rozważań które przeprowadzałem na temat off roadu 15 lat temu najtaniej wyszedł rower MTB... wwaliłem się w błotko, umęczyłem, pobrudziłem ;).

Hehe, fakt, rozważałem, ale przez pryzmat czegoś ze wspomaganiem jednak. Na co dzień jeżdżę rowerem do pracy, ale jakoś nie chciało mi się się mordować MTB po górkach tylko o własnych siłach.
W sumie to i zapieprzanie w dół też mnie tak nie kręci. I wyszło, że jednak nie.

Bardziej motór mi siedzi w głowie. Ale że do jakiegoś terenu trzeba jeszcze dojechać to musiał by być read-legal. Tylko, że kat. A nie mam a to tyyyle zachooodu... Nawet bym się pewnie i 125ccm pobawił. Koszt zakupu takiego np DR125 jedynej słusznej marki o-P to w sumie jak MTB hardtaila ze wspomaganiem. Ale pewnie zaraz bym władował drugie tyle w naprawianie, poprawianie i doprowadzanie do zadowalającego stanu. Choć to się przynajmniej powinno odwdzięczyć niezawodnością.

biela pisze:
Mocno się zastanawiam nad quadem, łatwiejszy serwis, nowe sprzęty w dobrej cenie.

O chińskich "ośkach" mówisz? Bo nawet te najtańsze 4x4 typu CFmoto to gdzieś od 25tyś startują. W sumie cena zależy jak na to patrzeć... W mojej sytuacji na zabawkę jednak dużo.

No i niby quady mi się nie podobają, motory fajniejsze.
Ale jak się przejechałem na CanAmie Renegade to.... jednak fajne o-P


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 1:15 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Piasek80 pisze:
Następne kup Disco - doświadczenie już masz :wink:


bezdyskusyjnie tak będzie

ale jedynka nie dwójka


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 1:43 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Uuuuuuu.... to jeszcze lepsze ustrojstwo.
Kumpel w LR`ach się lubuje i ma dwa takie: jedno w stanie "do huty" od 3 lat nie ruszane, drugie w stanie "do huty" ale na chodzie (chociaż to za mocne słowo: jak powalczysz z materią ze 20 min to nawet odpali ale czy pojedzie... dojedzie a co najważniejsze ZATRZYMA SIĘ... większe prawdopodobieństwo trafienia trójki w totka :lol: )
Tam nie ma półśrodków: obydwa żeby uzdatnić do użytku taką samą ilość pieniędzy (ok 15 tyś zł w każde) włożyć trzeba. Co gorsza: z obydwu nie złożysz jednego sprawnego. Fenomen :mrgreen:
Straszne, koszmarne graty, NIGDY W ŻYCIU bym sobie takiej krzywdy nie wyrządził. "Genialny" pomysł mocowania aluminiowych paneli do stalowej ramy jest równie udany co program indyjskich lotów kosmicznych :lol:

Ma również dwie D2`ki... z tym że jedna od roku z przechodem w remoncie stoi
Cały czas marzy o D3ce.
To już nie jest uzależnienie - to nałóg.
Nie wiem, nie potrafię zrozumieć fenomenu tych samochodów.
Pewne jest tylko to że kupując LR`a musisz mieć kolejne auto żeby mieć czym jeździć. Jeżeli jesteś chory psychicznie i tym drugim autem jest również LR - musisz mieć trzy auta (pod warunkiem że trzecim nie będzie znowu LR) :lol:

Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć fascynacje Patrolem czy Toyką bo faktycznie każde ma "to coś", mieszanka tych dwóch aut daje niezniszczalny czołg wyprawowy tak Land Rover to stan umysłu (zwłaszcza Defender: taki brytyjski odpowiednik "szczepana" naszego Żuka na mostach od Nivy z silnikiem C-330)

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Ostatnio zmieniony śr lis 20, 2019 2:16 pm przez Piasek80, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
Post: śr lis 20, 2019 2:04 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Piasek80 pisze:
Uuuuuuu.... to jeszcze lepsze ustrojstwo.
Kumpel w LR`ach się lubuje i ma dwa takie: jedno w stanie "do huty" od 3 lat nie ruszane, drugie w stanie "do huty" ale na chodzie (chociaż to za mocne słowo: jak powalczysz z materią ze 20 min to nawet odpali ale czy pojedzie... dojedzie a co najważniejsze ZATRZYMA SIĘ... większe prawdopodobieństwo trafienia trójki w totka :lol: )
Tam nie ma półśrodków: obydwa żeby uzdatnić do użytku taką samą ilość pieniędzy (ok 15 tyś zł w każde) włożyć trzeba. Co gorsza: z obydwu nie złożysz jednego sprawnego. Fenomen :mrgreen:
Straszne, koszmarne graty, NIGDY W ŻYCIU bym sobie takiej krzywdy nie wyrządził. "Genialny" pomysł mocowania aluminiowych paneli do stalowej ramy jest równie udany co program indyjskich lotów kosmicznych :lol:

Ma również dwie D2`ki... z tym że jedna od roku z przechodem już chyba w remoncie stoi
Cały czas marzy o D3ce.
To już nie jest uzależnienie - to nałóg.
Nie wiem, nie potrafię zrozumieć fenomenu tych samochodów.
Pewne jest tylko to że kupując LR`a musisz mieć kolejne auto żeby mieć czym jeździć. Jeżeli jesteś chory psychicznie i tym drugim autem jest również LR - musisz mieć trzy auta (pod warunkiem że trzecim nie będzie znowu LR) :lol:

Jakkolwiek jestem w stanie zrozumieć fascynacje Patrolem czy Toyką bo faktycznie każde ma "to coś", mieszanka tych dwóch aut daje niezniszczalny czołg wyprawowy tak Land Rover to stan umysłu (zwłaszcza Defender: taki brytyjski odpowiednik "szczepana" naszego Żuka na mostach od Nivy z silnikiem C-330)


nie wiesz co mówisz

znam mnóstwo użytkowanych zgodnie z przeznaczeniem jedynek czy defenderów 200/300

to jeździ, to jeździ skutecznie, to wraca na kołach

dwójki to inny temat

graty do jedynek kosztują taniej niż do suzuk

silniki diesla są fantastyczne, jadą, maja moc, praktycznie się nie jebią, a biorąc pod uwagę wagę tych aut oraz stały napęd na 4 palą przy tym śmiesznie mało

zawias jest bezkonkurencyjny

przełożenia również - i wszystko do siebie pasuje

zajebista widoczność, zajebista pakowność, masa akcesoriów

świetnie rozwiązane kwestie takie jak np. umiejscowienie silnika bardzo blisko podszybia, żeby nie ciągnął przodu w dół w gnoju

ramy nie gniją

blacharka budy - ok, to jest trochę problematyczne, ale jest 'schowana' przez co dobrze zrobiona wystarcza na lata. weź pod uwagę, że najstarsze z tych aut zaraz mają po 30 lat. porównaj stan blacharski takiego disco ze stanem trzydziestoletniego parcha..

jest parę typowych bolączek, jak w każdym aucie, natomiast price per value, użytkowość tych wynalazków i zdolności terenowe seryjnych aut w mojej ocenie czynią z nich produkt z niczym praktycznie nieporównywalny


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 2:22 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Po przeczytaniu powyższego... no wypisz wymaluj słowa kumpla z przed paru lat kiedy nabywał pierwsze D2 :wink:

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 2:25 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw gru 27, 2012 11:06 am
Posty: 583
Lokalizacja: Łańcut / Rzeszów
Franek_ pisze:
silniki diesla są fantastyczne, jadą, maja moc, praktycznie się nie jebią, a biorąc pod uwagę wagę tych aut oraz stały napęd na 4 palą przy tym śmiesznie mało

No ale tutaj to nie przesadzaj. 113KM w aucie ważącym pod 2t. I W serii wg katalogu jakieś 18s do setki.
Nie określił bym tego "mają moc" o-) Tzn jakąś mają... ale małą o-)


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 3:29 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
Huk z tym czy 18 czy 28 do tej setki.
A jechałeś tym autem z taką prędkością ? :mrgreen:
Zwłaszcza D1: to bardziej przypomina żeglowanie bez miecza niż ma cokolwiek wspólnego z prowadzeniem. Stabilność i aerodynamika palety pustaków okraszona rykiem silnika i wyciem kół/opon.
Dobrze zrobione D2 z TD5 pod maską nadaje się dopiero do DUŻEJ turystyki ale okupione jest to niestety spalaniem (w warunkach autostradowych i pełnym mandżurem) w okolicach 15 litrów na setkę. Sorry - tyle pali 3,5-tonowy camper a to dom na kołach.
D1ka w zasadzie do tłuczenia się nadaje bo jazda tym dalej jak przez pole jest koszmarna. Suzuka objeżdża ją w każdych warunkach będąc autem mniejszym, lżejszym, sprawniejszym w manewrowaniu.
D1 czy D2 to kloce. Zwłaszcza D2. Objuczone ofroadowym szpejem w postaci stalowych zderzaków, bagażników, wyciągarek zyskują sprawność terenową porównywalną jedynie z kioskiem RUCH`u pod którym niestety nie wytrzymują seryjne graty napędowe. Sprzęgnięte jeszcze z M/T`kami czy czymś bardziej agresywnym sprawiają że z większości wypadów w teren wracasz na lince.
Jest to jedyny znany mi samochód w którym aby podnieść trwałość/wytrzymałość podzespołów te wymienia się z OEM-owych na akcesoryjne.

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 3:57 pm 
Offline
5" - nadszyszkownik
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob kwie 21, 2007 1:35 pm
Posty: 4769
Lokalizacja: Wrocław
Silnik: LPG16B
Piasek80 pisze:
Po przeczytaniu powyższego... no wypisz wymaluj słowa kumpla z przed paru lat kiedy nabywał pierwsze D2 :wink:

:lol: :lol:

Z moich doświadczeń mogę napisać że najważniejszy jest kierowca - czytaj: jak eksploatuje auto:
Czy tak? :twisted:
https://www.youtube.com/watch?v=tG4t-HuCfNg

Czy tak: 8)
https://www.youtube.com/watch?v=Jd-1kkbcnKU

Trzeba unikać wjeżdżania w błoto i szczególnie glinę głębszą niż 1/3 wysokości koła (tak, żeby nie wlewało się w układ napędowy, uszczelniacze itp) Nie dotyczy to torfu, który mało szkodzi i sam odpada jak wyschnie.
Nie mozna katować auta na górkach. Jak nie możemy drugi raz podjechać pod górkę bo już boksują i podskakują nam koła to nie próbujmy wjechać tam za wszelką cenę, na pełnej pixdzie, 15 razy, tylko trzeba poszukać objazdu lub wciągnąć się windą.
Jak już się wkleimy to nie ma sensu katować sprzętu jeżdżąc 20 razy przód-tył aż auto usiądzie na ramie i zaleje się wszystko bagnem.

Kilka takich zasad i osobiście w wycieczkowej Tojce, którą po terenie zrobiliśmy już kilkanaście tysięcy plus kilkadziesiąt tyś na dojazdówki i nie psuje się prawie nic. Raz wymieniłem uszczelniacz na wale i ataku i raz łożyska w tylnych kołach (mam auto z 5 lat i nie jest to land rover :P )

Za to w autach które topimy (szczególnie w glinie) co chwilę się coś pierdzieli. W Białasie Justynki więcej napraw wykonujemy po przejechaniu 30km niż w wycieczkowozie po 60 000km :lol:

Fakt jest taki, że swoje się już aut natopiłem w bagnach i teraz nawet jak jedziemy na 10 auto i wszyscy przejeżdżają przez błoto to ja z premedytacją je omijam jak emeryt. Od kilku znajomych już słyszałem: "Następne auto to sobie kupie takie zadbane i będę jeździł tylko na wycieczki jak wy a nie bez sensu 15 raz na poligonie w te same dziury"
Dwóch z nich jest na tym filmiku do czwartej minuty:
https://www.youtube.com/watch?v=JkjVFXua_qE
:mrgreen:
I już jeden kupił XL7 a drugi 4Runnera.

Trochę zboczyliśmy z tematu. Kolega przecież chce coś taniego do topienia a nie kombi dla emeryta :mrgreen:

_________________
PS.
Przerabiasz lub podnosisz swoją Vitarę I lub Grand Vitarę I ?
Masz to w planie?
Zajrzyj na https://radzikone.pl - Zestawy i części do liftu, opony, wyciągarki i wiele innych !


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 4:57 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 31, 2017 11:33 am
Posty: 669
Silnik: XUD9TE
Model: Long 1.9TD JLX
Rok prod.: 1997
Piasek80 pisze:
Huk z tym


o takim jeżdżeniu mówię: https://www.youtube.com/watch?v=QFWOHuxRE1g (film pierwzsy z brzegu tak naprawdę..)

nakurwianie podjazdów na żwirowni czy przepinanie wozu co długość liny w gnoju, że trzeba wysiadać oknem jest średnio miarodajnym punktem wyjścia do... czegokolwiek

na taką wycieczkę puść praktycznie seryjną, załadowaną suzukę

wróć, powiedz jak było :wink:


Na górę
Post: śr lis 20, 2019 8:54 pm 
Offline
3" - błotołaz
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 10, 2017 12:38 pm
Posty: 872
Lokalizacja: Piotrków Kujawski
Silnik: 1.6 8v
Model: Cabrio JX
Rok prod.: 1999
W materii wypraw nie ma co porównywać D2 do mojej szmaty.
Z drugiej on też pierwsze D2 z myślą o wyprawach... skończyło się na jednym wyjeździe gdzieś w Beskidy gdzie walnęła wiskoza. Samo łożysko do niej kosztowało coś koło 460zł, jakieś calowe dziwadło.
Pierwszy wyjazd w teren i to lekki - wyrwał się cały wózek tylnego zawiasu, jakieś stabilizatory po 150zł szt w najtańszym zamienniku itp
Po tej przygodzie stwierdził że ten to zostaje na wyprawy a w teren kupi D1.
Potem zaczął siadać tył - standard, pneumatyka była dobra jak nowa, koło tysiaka konwersja na sprężynowe po której zaczął się bujać niczym okręt.
Potem ABS zaczął szaleć ale ktoś to ogarnął. Potem łożyska kół - to jest dopiero impreza bo porządne coś koło 1500zł sztuka kosztuje
I to wszystko na dystansie może 10 tyś km.
Jak już stwierdził że wszystko porobione... walnęła automatyczna skrzynia biegów.
Na dodatek auto nienaprawialne przez logicznie myślących ludzi mających podstawowe pojęcie o ogólnej motoryzacji. Patenty typu:
- przestały działać wycieraczki przedniej szyby ?
- sprawdzić żarówkę tylnego lewego stopu.
- nie działa tylna prawa szyba ?
- sprawdź bezpiecznik przekaźnika pompy paliwa
etc...
Prawie w każdej w tym i jego tylna cześć ramy nie istnieje i nie wstawisz z innej bo żaden jej nie ma zdrowej. Trzeba zdejmować budę i spawać od nowa. A to nie Vitara że parę śrub i przewodów, 4 chłopa i buda w powietrzu. Koszty robią się kolosalne takich zabiegów.
Wszędzie przewija się to samo: jak chcesz mieć dobre D2 na wyprawy gdzieś w dzikie ostępy Europy czy Azji (kup Toję albo Parcha :mrgreen: ) wstaw to gdzieś do firmy na porządną, gruntowną odbudowę której koszty startują gdzieś z okolic 20 tyś zł tak do 35ciu ale oczywiście górna granica nie istnieje. Koszty kosztami, dochodzą jeszcze terminy. Z dobre pół roku oczekiwania i kolejne pół roku schodzi im na remont.
Dodaj to wszystko to ci wychodzi dobry LC`k czy Parch w którym zmienisz oleje, filtry, parę pierdoł i zrobi to samo 2x.

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl