obejrzałem samochód.
tu wszystkie fotki:
http://picasaweb.google.pl/szlassa/Vitara#garść obserwacji:
Blachy wyglądają ok. trochę różnych rys, odprysków itd. ale bez jakiegoś sajgonu. Podłoga nie wiem, tyle ile zajrzałem to sucho i czysto, od spodu też. W środku dosyć zużyty, podarty fotel, nie działa lampka, połamany plastik pomiędzy fotelami. Lewe lusterko nie działa. Dach podarty w dwóch miejscach.
Pod maską tak:
Olej czysty, ale mało go jakoś. Ostatnio był wymieniany na jesieni 2007 roku, przy przebiegu 8kkm mniejszym niż teraz. Ogólnie wszystkie płyny w stanie "low".
Coś niehalo od spodu silnika. Wszystko ubabrane w oleju. Wygląda jakby chlapała pompa wspomagania kierownicy (o ile to ona, patrząc od przodu jest po prawej od silnika?)
Tylni most też jakoś tak ubabrany, nie wiem czy to normalne, czy raczej już niepokojące.
Silnik odpala. Dym nie leci. Miałem wrażenie jakby odrobinę się krztusił przy wchodzeniu na obroty (odrobinę nierówna praca, jakby któryś cylinder nie odpalał co jakiś czas). Przy gazowaniu dzwignia zmiany biegów majtała się na prawo. Po wrzuceniu N (odłączyłem napęd) powrzucałem poszczególne biegi i nic niepokojącego nie usłyszałem. Pan handlarz jakoś nie był chętny do ruszania na wycieczki (argumentując to tym, ze skoro i tak chcę do stacji diagnostycznej to załatwimy to za jednym zamachem), więc nie powiem jak podczas jazdy.
Książki serwisowej brak. A pozostałe papiery jakieś ściemnione: mieli jedynie kserokopie tymczasowego dowodu rejestracyjnego, bo ponoć obecny właściciel nie dostał jeszcze normalnego dowodu rejestracyjnego.
Podsumowując: mam mocno mieszane uczucia.
Co sądzicie?