suzuki.info.pl

Drodzy koledzy. Mam problem i potrzebuję Waszej porady.

Wybrałem się dzisiaj na wycieczkę. Mijałem się na leśnej drodze z traktorem. Musiałem się zatrzymać gdyż ładowali drewno. Zgasiłem silnik. Następnie nie mogłem go zapalić. Tak jakby nie dochodziło paliwo. Mam instalację gazową, więc przełączyłem na gaz i próbowałem odpalić. Silnik zapalił ale chodził nierówno, tak jakby na 3 cylindry. Powoli nawróciłem i zacząłem się "kulać" do domu. Zauważyłem jednak, że jak kilka razy silnik przekroczył 4000 obrotów to zaczął chodzić w miarę normalnie. Zatrzymałem się i przełączyłem na benzynę. Silnik pracował nawet lepiej niż na gazie (równo) tylko tak jakby na ssaniu (wyższe niż zwykle obroty na biegu jałowym). Zauważyłem, że pali się "check engine". Zgasiłem silnik i próbowałem odpalić ponownie na benzynie. Po przekręceniu kluczyka, zauważyłem, że coś terkocze pod kierownicą. Wyglądało to jak terkotanie styków przekaźnika. Silnika znów nie udało się odpalić na benzynie, tylko na gazie. Co ciekawe po odpaleniu chodzi bardzo nierówno i trzeba go utrzymywać na gazie. Jednak po kilku mocnych przegazówkach silnik zaczyna chodzi w miarę normalnie i chodzi również na benzynie. Wszystko do czasu wyłączenia zapłonu. Dostałem się do komputera silnika i zauważyłem, że nie tylko terkocze przekaźnik obok niego ale również jakieś dwa pod maską w okolicach przepustnicy. Terkotanie ustaje po odpaleniu silnika na gazie. Terkotanie ustaje również po odpięciu jednej z wtyczek z modułu.

Sprawdziłem jeszcze takie rzeczy:

1) Czy dochodzi minus do masy auta (dochodzi).
2) Napięcie akumulatora (jest 12.6V jak silnik nie pracuje).
3) Wyjąłem moduł (mam Mitsubishi), rozkręciłem go i sprawdziłem wizualnie czy coś nie jest odymione.

Co ciekawe na moim module jest jakaś naklejka niemieckiego warsztatu, zajmującego się modułami (softem?).

Załączam zdjęcia obudowy modułu oraz żółtej kostki, która wchodzi do modułu. Sama kostka mnie zaciekawiła, gdyż wychodzi na to, że jest zastosowana jakaś "omijka" (ominięcie immobilizera lub alarmu ?) gdyż są obcięte dwa przewody i podpięte do innych, grubszych (również na foto).

Bardzo bym prosił o poradę w temacie. Słyszałem, że naprawia się takie komputery. Jeśli macie jakiś namiar to bardzo poproszę. Chyba, że to co innego.

Numery mojego ECU: 33920-56B30 E2T41271M 33920-56B3

Auto to wersja kanadyjska (Sidekick/Tracker 1.6 8V MT). Jakie ECU z innymi numerami spasuje ?

Poniżej linki do zdjęć:

https://zapodaj.net/d77d8114bee35.jpg.html
https://zapodaj.net/56fbd4a27822e.jpg.html
https://zapodaj.net/b342b556cc4d1.jpg.html
https://zapodaj.net/79b97cac00d67.jpg.html
https://zapodaj.net/f97a48401aa64.jpg.html

Nikt nie odpowiedział ale już naprawiłem. Tak, to był uszkodzony komputer. A konkretnie trzeba było wymienić dwa kondensatory elektrolityczne (47uF 50V oraz 100uF 50V). U mnie one wyglądały na sprawne i nie były spuchnięte. Z jednego wyciekał elektrolit (jak się okazało po wylutowaniu).

Dodatkowo mój komputer już był naprawiany i oba te kondensatory również były kiedyś wymieniane (między 1991 a 2006 rokiem jak auto jeszcze było w DE). Obok jednego z nich była spalona ścieżka (zesztukowana przewodem).

Po wymianie kondensatorów i podłączeniu komputera, wszystko działa jak trzeba. Auto odpaliło od razu, check engine zniknął.

Dla ciekawości dodam, że problem polegał prawdopodobnie na zbyt niskim napięciu jakie wychodziło na przekaźniki i cewkę (uszkodzone kondensatory).

Przy okazji rozwiązał się pewien problem, który mnie gnębił od pewnego czasu. Dotyczył on nierównej pracy silnika i jego jak to określiłem "dizlowatej" momentami pracy. Podejrzewam, że od jakiegoś czasu już coś mogło być nie tak (za niskie napięcie wychodziło na cewkę na wolnych obrotach). Obecnie silnik chodzi równiutko jak zegarek.

To tyle. Zostawiam dla tych, którzy może kiedyś będą mieć podobny problem.