mam taki oto przypadek z którym jeżdże już dość długo ale zaczyna mnie już wkurzać
auto rano zazwyczaj zapala od strzała, później przełącza się na lpg jednak pyrka póki się mocno nie nagrzeje, zazwyczaj też przełącza się na Pb gdy się przydusi od nadmiaru wciskania gazu, jak już wskazówka temp podniesie się do połowy wszystko jest ok,
na pb jest tak samo z początku później już jedzie normalnie.
jak auto jest nagrzane to trzeba długo kręcić, żeby odpaliło czy to na pb czy lpg, ale bywają chwile, że zapala po sekundzie, więc nie ma na to recepty
w sumie to nie wiem od czego zacząć
myślałem, ze to przez pompe paliwa w pogiętym baku, ale bak wymieniony na inny a sytuacja się nie poprawiła, zresztą na lpg by zapalał normalnie,