Mi też zaczął uciekać płyn chłodzący
.
Wstępne oględziny:
1. Świece ok, nie ma kłębów pary itp, olej klarowny - więc uszczelka pod głowicą raczej spoko
2. Pompa ok - nie cieknie z niej, chłodzi super, temperatura stabilna
3. Cieknie po trochu wszędzie ...
dziś wyczaiłem - poci się na łączeniach metal-wąż gumowy, szczególnie przy wężach od chłodnicy. Zmienie obejmy itd, ale wątpię, żeby to była bezpośrednia przyczyna takiego stanu rzeczy (chociaż kto wie ...
)
Teraz moje pytanie, czy jest taka opcja, że korek od chłodnicy się pożegnał ze światem i utrzymuje w układzie _za duże_ ciśnienie ? że nie cofa płynu do zbiornika wyrównawczego a jedynie potrafi z niego zaciągać jak się wychłodzi układ? Czyli reasumując grzeje się -> ciśnienie rośnie -> nadmiar wywala nie do zbiornika tylko na łączeniach węży -> ciśnienie ok -> chłodzi się -> podciśnienie -> bierze ze zbiorniczka płyn ... i tak w kółko. Nie przyjrzałem się dokładnie jak ten korek zbudowany jest ... a pierwszy raz mam taką sytuację, że się poci wszędzie po trochu - dlatego winię za to zbyt duże ciśnienie
Macie jakiś pomysł
EDIT: Dodam jeszcze, że ciśnienie w układzie jest - odkręciłem korek na gorąco i mym oczom ukazał się piękny, spektakularny wybuch gejzera
_________________
była Vitara, teraz 2 inne Suzy w domu
... i skośnookie 4x4 innej marki