Long 92r ...niestety świeży zakup nieudany ,dojechał bezproblemowo 350km i na następny dzień zonk , w kanale kapło mi na oko coś zielonego - pęknięty blok.Wlałem uszczelniacza zblokowało wyciek było 1 dzień ok, ale niestety na drugi dzień zimny silnik odpał i sprawa beznadziejna - szrot, chyba chwyciło panewkę, brak ciśnienia oleju na wolnych obrotach.
Silników oryginalnie z vitary 1,6 16v B16G na rynku jak na lekarstwo i pachną miną wolałbym ich unikać. Jestem zielony w temacie, chciałbym zrobić jak najprostszy swap . Oświećcie mnie zdruzgotanego
czy w moim przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie silnik z baleno 1,6 16v? gdzie jest w/g mnie większa szansa na powodzenie w zakupie serducha zdrowego.Z wzmianek w tematach wywnioskowałem ,że z baleno wykorzystałbym tylko słupek do którego trzeba przełożyć z mojej witary:
- wałek rozrządu
- aparat zapłonowy
- pokrywę zaworów
- koło zamachowe rozrusznika / nie wiem jak ze sprzęgłem/
- smok i miskę olejową,
- podczepić całe vitarowskie oprzyrządowanie i elektrykę w stanie niezmiennym.
Brzmi to dobrze , jestem na dobrej ścieżce czy w błędzie,jest coś jeszcze? Druga sprawa mieszkam na totalnym zadupiu i próbowałbym to zrobić samemu lewych łap nie mam , jedynie co mnie martwi to wymiana wałka rozrządu+ aparat zapł. bo tu już potrzeba chyba jakiejś głębszej wiedzy aby coś nie poprzestawiać i nie poskładać źle , proszę o podpowiedź.
Czy w vitarze da się odkręcić przód aby przodem wyjechać z silnikiem czy , niezbędny jest podnośnik?
?