suzuki.info.pl

A więc to było tak, jeździliśmy po żwirowni, dosyć ostre podjazdy, pod któryś z kolei nie wjechałem więc wycofałem i na dole czuje brak mocy, zero reakcji na gaz i w końcu motor zgasł. Po dosyć długich poszukiwaniach odkryliśmy, że przewody idące do wtryskiwacza w okolicy kostki są gorące, zdjęliśmy dolot żeby dostać się do wtrysku, wyjmujemy go a on śmierdzi spalenizną i ma widoczne ślady stopienia, częściowo stopiła się siateczka.

Zakupiłem używkę, zamontowałem, auto zagadało od strzała na 2 sek, zgasło i trup. Gdzie i czego szukać? Dodam że paliwo pompuje, iskra jest.

_________________
Vitara 91r 1,6 8V lift 2'' Wnangler Duratrac 235/75r15

Co znaczy, że paliwo pompuje? W sensie, że słychać pompę paliwa czy sprawdziłeś przy wtrysku, że leje?
Próbowałeś pryskać samostartem?

_________________

Jest: Pimpuś - Vitara 3d 94' 1.6 8v, lift 4'', Bodylift 2'', Silverstone MT-117 33''
Była: Showtime - Vitara Long '94 1.6 16v LPG, Lift 2'', Bodylift 3'', BF Goodrich MT 31'', i winda na przedzie - umarła rdzawą śmiercią

Jak nie sika paliwem, to znaczy że komputer też się przysmarzył.
Zakładam że kabelki są całe...

Jak się wyjmie wtryskiwacz i kręci, to paliwo się leje ciurkiem, samostartem psikając odpala ale zaraz gaśnie bo wtrysk nie pompuję, wychodzi z tego że chyba komputer...

_________________
Vitara 91r 1,6 8V lift 2'' Wnangler Duratrac 235/75r15

Może "nowy" wtryskiwacz umarł od razu
Sprawdź czy się otwiera jak na krótki moment go zasilisz (w sensie podasz masę, bo jest otwierany zerem).