suzuki.info.pl

W dniu dzisiejszym miałem wyjazd do Lublina (około 80km), i tak trochę z oobawą, ale pojechałem- byłem ciekaw jak na dłuższej trasie będzie z temperaturą, no i na początku odrazu za połowę, jadę dalej a wskazuweczka hop na 1/3 i tak trzymała przez całą podróż. Trochę to wszystko dziwne- no ale narazie jest ok, może cuś się odetkało.
Ps. przepłukałem chłodnicę wodą pod ciśnieniem , jak doradził mi Przemek(dzięki Przemek), co nieco wyleciało, - może i to pomogło, będzie widać w następnych dniach

Nie ma za co Mam nadzieję, że to ciśnienie nie było za duże, bo łatwo można przegiąć i pozaginać te cienkie blaszki w chłodnicy.

_________________
Pozdrawiam
Vitara 1.6 8V automat

Noi niestety wymiana płynu,termostatu i przemycie chłodnicy niewiele pomogło. Kupiłem nowy czujnik temperatury (ten przy rermostacie)- nie pomogło, więc postanowiłem sprubować odkamieniacza do chłodnic (trochę się tego bałem) no i pomogło temperatura poniżej 1/2, myslę, że będzie już dobrze

z ta temperatura tez miałem kłopot... jest parę wyjść.
1. wszystko powymieniać.
2. wisko spawnąć na stałe
3 elektryczne- mój wariant, mam od opla dwu litrowego zamiast wisko, zrobiony na przekaźniku na wyłącznik, ale można na czujnik i można tak, by działał w dwie strony, dmuchał i ciągnął. trzeba sie przyzwyczaić ale nie ma mowy o zagotowaniu. można uszkodzić przy np wodzie, ale czegoż sie nie da uszkodzić. montaż mojego to godzina roboty, pól godziny elektryka.

_________________
vitara ogryzek na sztywnym:) ,[url]terenowabyczyna.phorum.pl[/url]

A co sądzicie o zamontowaniu jako dodatkowego elektrycznego przed chłodnicą?
Jak jeżdżę po czarnym i po lekkim terenie z jakąś prędkością to jest lux, jeno że jak powoli się przemieszczam albo z balastem pod górkę to trochę za połowę temp. wychodzi. Zabiegi czyszczące itp mam już za sobą.

_________________
była Vitka na standartowych 235/75

Ja miałem takie cus jak wisko mi padło.
Dokładnie went klimy z scorpio 87r.
Wielke ustrojstwo, ale jak odpaliłem to w oczach wskazówka od temp schodziła w dół
Wszystko fajnie jednak do czasu, dnia pewnego wentylator stanoł jak zamurowany, mimo tego że silnik miał od spodu to nałapał tyle błota że nie miał siły pokręcic.
Trzeba było rozebrac, wymyc i latał dalej.
W międzyczasie nabyłem sprawne wisko i zrezygnowałem z tego patentu.
Lezy teraz i czeka na montaz do lekko zmotanej suzuki