Panowie spoko samochód kupiony za konkretne pieniądze i w konkretnym celu, a że padł silnik trudno włosów z głowy rwać nie będę, istotnie jest to dość rzadki model, choć silnik "w miarę" popularny - Mazdy 626, 323, premacy, kia 2700. Faktem niezaprzeczalnym jest inna dostępność części zarówno zamiennych jak i eksploatacyjnych w porównaniu choćby do stajni vw. Do wyboru miałem albo frelandera albo vitke tylko i wyłącznie 5 drzwiowe. Padło na Suzuki: wybór nie był za wielki - V6 kosztowny, 1,6 chyba jednak za słaby do celu w jakim go kupiłem, wybrałem td, a ze stało się to co się stało trudno nie ja pierwszy a pewnie i nie ostatni. Na dzień dzisiejszy auto rozebrane już na czynniki pierwsze, co się da wypiaskować to się wypiaskuje, potem ocynk itd. Dopóki mam środki i możliwości to chce go zrobić tak aby na jakiś czas mieć spokój, jedynie problemem jest silnik ale tutaj największą role odegrają koszty.
|