suzuki.info.pl
http://suzuki.info.pl/forum/

Wzmacnianie mostu przedniego
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=7&t=985
Strona 1 z 1

Autor:  kosciej [ czw maja 29, 2008 7:21 am ]
Tytuł:  Wzmacnianie mostu przedniego

Hej!

Wpadłem na taki pomysł. Chodzi o wzmocnienie przedniego mostu za pomocą nalutowania i w newralgiczne punkty dodania np prętów stalowych.

Znalazłem takie coś co się nazywa ALUWELD i służy do lutowania aluminium. Generalnie jest tanie (17 PLN paczka) i sam proces użycia nie jest kłpotliwy, tylko uważać trzeba coby się mostem nie poparzyć :)

Co o tym sądzicie?

Autor:  Przem1 [ czw maja 29, 2008 8:01 am ]
Tytuł: 

Nie wydaje się to dobrym pomysłem gdyż podgrzewając newralgiczne punkty które są z pewnością utrawdzane odpowiednią technologią produkcji (dlatego pękają) osłabisz fabryczną wytrzymałość elementów. Wydaje mi się że bardziej mądrym pomysłem jest zastosowanie innego mostu z samochodu większego który z założenia przystosowany jest do większych obciążeń. Takie lutowanie nie dość że najprawdopodobniej nie da oczekiwanego efektu to najprawdopodoniej zmniejszy wytrzymałość tego co jest. Lut nigdy nie będzie tak wytrzymały jak materiał jednolity!!

Autor:  piotrk [ czw maja 29, 2008 8:02 am ]
Tytuł: 

W sumie lut, jak dobrze zrobiony i "wysezonowany" do bardzo dobrze trzma ... hmmm ... zastanawiam się tylko, czy da się rozgrzac most do odpowiedniej temperatury :? tak, żeby lut był dobrze zrobiony i żeby mostu nie uszkodzić. Może łatwiej zanieść go do zakładu, który spawa alu ?

Autor:  kosciej [ czw maja 29, 2008 8:52 am ]
Tytuł: 

Ja nie mam rozwalonego mostu, tylko dmucham na zimne.
Co do rozgrzania, to to potrzebuje ~380stC co chyba nie powinno zaszkodzić... Co do rozgrzania, to nie powinno być problemu (tylko trzeba to robić na samej obudowie...). Jest taka metoda, że fragment, którego aktualnie nie lutujesz wkładasz do wody i rozgrzewasz tylko ten ponad....

Autor:  piotrk [ czw maja 29, 2008 10:53 am ]
Tytuł: 

Wtedy straszne naprężenia powstaną jeśli będzie różnica temp. koło 350'C
Pozatym trzeba by jeszcze wytrawić powierzchnie z tlenku aluminium :?.
Chyba łatwiej pospawać w jakimś zakładzie :) (chociaż nie znam procesu spawania aluminum, ktoś wie jak się to robi? :) )

Autor:  kosciej [ czw maja 29, 2008 11:30 am ]
Tytuł: 

@piotrk spawanie aluminium jest cholernie drogie i robi się to wolframem w osłonie argonowej.. Dlatego kombinuję...Już nie mówiąc o wzmocnieniach...

Autor:  kuba500 [ sob maja 31, 2008 7:21 pm ]
Tytuł: 

@kosciej jak chcesz tanio to zmotaj se wzmocnienie takie jak ja mam jest przetestowane i robi :twisted:

Autor:  Masmo [ sob maja 31, 2008 8:00 pm ]
Tytuł: 

kuba500 pisze:
@kosciej jak chcesz tanio to zmotaj se wzmocnienie takie jak ja mam jest przetestowane i robi :twisted:

Też bym tak zrobił. Przy motaniu uważam że powinna przyświecać zasada każdego lekarza:
Po pierwsze nie szkodzić :!: A takie próby spawania wzmocnień na moście mogą też skończyć się porażką.

Autor:  jacenty [ sob maja 31, 2008 9:37 pm ]
Tytuł: 

Lutowanie aluminium to kiepski pomysł.Ten lut pozwala na polutowanie aluminium ,ale ma:
kiepską wyrzymałość , ogromnie łatwo koroduje, zmieniając się w biały proszek i nagrzanie obudowy do 350 st powoduje dodatkowe naprężenia i konieczność demontarzu łożysk i bebechów.
Lepiej i docelowo taniej to stalowy most z GV.
Swoją drogą to most stalowy z GV testowałem ostro na 32' oponach i po zastosowaniu blokady ARB na grube półosie (też od GV 2,5l )to most o dzwo żyje ,ale zakatowałem kilka przegubów i 2 łożyska kół.
Przygotowania do powstania sztywnego mostu w wersji pancernej w toku. :wink:

Autor:  OKU [ sob maja 31, 2008 10:20 pm ]
Tytuł: 

Witajcie.
Czytam post i dorzucę parę spostrzerzeń i wniosków.
Na swoim koncie mam juz 3 mosty i powiedziałem dość.Motam cos pancernego ale o tym za chwilę.
Co do przylutowywania czego kolwiek to zanim zaczniece cokolwiek motać musicie cała obudowę podgrzać.Widziałem jak spawali mi mocowanie(to mocowanie które mocuje sie tylna część do poprzeczki) to zanim zaczeli spawać cała obudowa była podgrzana by nie wystapiły napreżenia które w w czasie stygnięcia beda wywoływały duże napreżenia a co za tym idzie mikro pęknięcia.Mozna sapaać bez podgrzania ale później obudowę trzeba poddać obróbce wyżążania odprezającego co nie jest tanie i nie wszystkie zakłady to robią.
Tak więc po mojemu wzmacnianie metodą lutowania odpada.
Co do osłon- mosty pękały nawet gdy były kryte płytą nie mówiac juz o tym że na płycie była taczka błota.Był wyjazd że na 3 Vitary 2 wróciły z połamanymi mostami.( i nie mówimy tutaj o pełnym gazie jak na HURRA rosjanie do ataku)
Rozwiazań jest ilka od Mostu od GV 2,5 po sztywny most jaki ma Wodzu.
Ja ide w kierunku motania półmostu z przedniego mostu od samuraja.Mam nadzieję że na Hellowisko bedzei juz stalowy(założenie jest takie że nie wstawie tam juz innego niz stalowy).
Staram się prowadzić pełna dokumentacje fotagraficzna i rysunkową i jeśli wszytsko wypali wrzuce wszytko na forum co by inni mieli podstawe do motania bo te nasze przednie mosty to studnia bez dna!!!!
Pozdrawiam

Autor:  kuba500 [ ndz cze 01, 2008 10:05 am ]
Tytuł: 

OKU pisze:
Staram się prowadzić pełna dokumentacje fotagraficzna i rysunkową i jeśli wszytsko wypali wrzuce wszytko na forum co by inni mieli podstawe do motania bo te nasze przednie mosty to studnia bez dna!!!!
Pozdrawiam


i tego się trzymajmy :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/