suzuki.info.pl http://suzuki.info.pl/forum/ |
|
Pad totalny http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=364 |
Strona 2 z 3 |
Autor: | Masmo [ wt sty 22, 2008 7:16 pm ] |
Tytuł: | |
Bogusław pisze: kosciej wystarczy, że zamontujesz odpowiedni woltomierz cyfrowy....
Możesz coś polecić? Ja chciałem zamontować coś w stylu Voltomierza tuningowego ale ani to dokładne ani tanie.... |
Autor: | kosciej [ wt sty 22, 2008 9:19 pm ] |
Tytuł: | |
Hehe - Woltomierz to fajna sprawa...Może kiedyś sobie zamontuję...Na razie to montuję termometr...Wiem, że to pewnie śmieszne, ale ja lubię wiedzieć, czy nie ma np nagle -1...I ten deszczyk się zamienia w niebezpieczne coś na drodze - czasem za późno się zauważa, że ślisko.... Myślałem, że masz jakieś opracowane fajne urządzonko na Atmelach, co liczy różne rzeczy - spalanie, metry, ciśnienie oleum i resztę przydatnych informacji Pozdrawiam! |
Autor: | Bogusław Przemyśl [ wt sty 22, 2008 10:52 pm ] |
Tytuł: | |
Masmo, kiedyś ok. 8 lat temu miałem cholernie przykrą niespodziankę z elektryką w terenie ([w skrócie] gałązka załatwiła taki przewód, że kontrolce to zwisało i nie zaświeciła ! [z diagnozy później wyszło]), (byłem sam, późno, zimno, do domu daleko i nawet nie potrafiłem wytłumaczyć gdzie dokładnie jestem [jak ktoś zna Bieszczady to może sobie wyobrazić...]) - postanowiłem olać pieprzoną czerwoną kontrolkę (prymitywną i niedokładną) i zmotać coś prostego ale inteligentniejszego na co miałbym ciągły wgląd. Pamiętałem woltomierz z Żuka, Nysy, jak świetnie pokazywał nawet słabość akumulatora, ale chciałem coś zgrabniejszego... - szukałem pół roku i w końcu w jakimś sklepie z dziwną elektroniką dorwałem nietypowy woltomierz cyfrowy do własnego montażu [polutowania], (nie pamiętam jak on był opisany na pudełku) ma czerwony wyświetlacz (wys. 1 cm) 2 cyfry przed i dwie po przecinku (czyli wyświetla ci np. 14,45 V [ładowanie]) jest w malutkiej zgrabnej czarnej obudowie i kątem oka cały czas widzisz ile pokazuje... - kosztowało to wtedy kilkadziesiąt zł. Przekręcam kluczyk i widzę ile jest..., odpalam i widzę spadek [ocena rozrusznika], włączam cokolwiek widzę skoki pracy alternatora itp., itd. Przekładam go już do 4 auta, przy wyciągarce będzie przede wszystkim niezastąpiony ! Myślę, że teraz łatwiej coś takiego można dorwać - może koledzy (magicy od elektryki-elektroniki) coś podpowiedzą... |
Autor: | mac2_l [ pn kwie 21, 2008 9:15 pm ] |
Tytuł: | |
przemek pisze: No i jednak zaliczyłem kumulację. Jednocześnie rozrusznik i alternator
Wychodzi na to że nie jesteś osamotniony w zaliczaniu kumulacji. Po ostatnich kilku wypadach na poligon i inne ciekawie błotniste miejsca zauważyłem brak ładowania. Pierwsze dwa razy kończyły się tak że po głębszym brodzeniu ładowanie wracało ale w ostatnią sobotę znikło i już się nie pojawiło. Dziś rozebrałem alternator wymieniłem szczotki, wszystko poskładałem i…. chcę odpalić a tu zonk – brak oznaki chęci odpalenia. (Przestraszyłem się bo myślałem że alternator robi jakieś zwarcie bo wcześniej bez alternatora przejechałem z domu na kanał i było wszystko ok.) Jeszcze dwa razy i chyba za 3 razem rozrusznik zaskoczył i auto zapaliło. Jakoś nie widzę związku ale wychodzi na to że padnięcie alternatora ma chyba jakiś wpływ na rozrusznik. Możliwe to? O ile w alternatorze mniej więcej wiem co z czym się je to w rozruszniku jakoś nie bardzo wiem co się wymienia i na co tam zwrócić uwagę. Może ktoś mi tą sprawę naświetlić? |
Autor: | piotrk [ pn kwie 21, 2008 9:20 pm ] |
Tytuł: | |
mac2_l pisze: przemek pisze: No i jednak zaliczyłem kumulację. Jednocześnie rozrusznik i alternator Wychodzi na to że nie jesteś osamotniony w zaliczaniu kumulacji. .... O ile w alternatorze mniej więcej wiem co z czym się je to w rozruszniku jakoś nie bardzo wiem co się wymienia i na co tam zwrócić uwagę. Może ktoś mi tą sprawę naświetlić? Cóż - ja dziś zaliczyłem akumulator i być może rozrusznik ... mówię być może, bo tak jak by się zawieszał. Na razie mu przeszło ale... kto wie jak reanimować rozrusznik ? i co ewentualnie zakupić co można by wymienić prz okazji rozbiórki (szczotki? coś innego?) |
Autor: | slaw [ pn kwie 21, 2008 9:39 pm ] |
Tytuł: | |
oddac do dobrego speca tam szczotki zgrzewane sa sam tego nie zrobisz |
Autor: | piotrk [ pn kwie 21, 2008 9:47 pm ] |
Tytuł: | |
slaw pisze: oddac do dobrego speca tam szczotki zgrzewane sa sam tego nie zrobisz
właśnie taki miałem plan na początku ... ale warto spytać |
Autor: | przemek [ wt kwie 22, 2008 10:17 am ] |
Tytuł: | |
mac2_l pisze: wychodzi na to że padnięcie alternatora ma chyba jakiś wpływ na rozrusznik. Możliwe to?
Nie samo padnięcie alternatora, ale przyczyna jego zgonu. Niestety, błoto wpływa destrukcyjnie i na alternator i na rozrusznik. Jak masz niefart, oba padają w tym samym czasie. I tak nie mamy najgorzej, w Samuraju rozrusznik po kilku głębszych rowach przestaje robić Ale za to chłodnicy nie ma zaklejonej, czego mu cholernie zazdroszczę. |
Autor: | ResoR [ wt kwie 22, 2008 10:42 am ] |
Tytuł: | |
Ja sam wymieniłem szczotki ... ale rzeczywiście były zgrzewane i tak powinny być wymienione ... ja je polutowałem. Ciekawe kiedy odpadną...... Też mi się wieszał rozrusznik i na pewno były to za krótkie szczotki. Co to innych elementów .... u mnie np. tylko tulej nie zmieniłem i teraz żałuję . Bo potrafi mi zahałasować po odpaleniu... .. ale ktoś mi kiedyś mówił, że ciężko z dostaniem takich tulejek. Pozdrawiam ResoR |
Autor: | mac2_l [ wt kwie 22, 2008 1:01 pm ] |
Tytuł: | |
przemek pisze: mac2_l pisze: wychodzi na to że padnięcie alternatora ma chyba jakiś wpływ na rozrusznik. Możliwe to? Nie samo padnięcie alternatora, ale przyczyna jego zgonu.... u mnie szczotki zapchały się błotem i nie chodziły wcale, więc nie podejrzewam żeby to rozrusznik napchał tam tego błota |
Autor: | piotrk [ śr kwie 23, 2008 11:52 am ] |
Tytuł: | |
Rozrusznik reanimowany Objawy: zawieszanie się, brak mocy, by obrócić silnikiem Co się okazało: bendix do wymiany tuleja do wymiany elektrowłącznik nadpalony - też do wymiany szczoty - też do wymiany Dobrze, że się zaczął rozpadać teraz i mnie nie zaskoczył w weekend majowy, bo planuje na Słowacje pojechać, a z północy to kawałek jest |
Autor: | Krzychu [ ndz sie 02, 2009 10:05 pm ] |
Tytuł: | Re: Pad totalny |
Odświeżam temat Totalnej Padliny... Nagle padł akumulator. Nigdy nie było żadnych problemów, diesel ostatniej zimy przy -22 pięknie kręcił, a tu nagle... z dnia na dzień padaka. Dodam tylko, że sprawdzałem jakiś czas temu akumulator i ładowanie i wszystko było OK... Niech ktoś napisze, że też tak miał i po wymianie akumulatora wszystko wróciło do normy... |
Autor: | piotrk [ ndz sie 02, 2009 10:11 pm ] |
Tytuł: | Re: Pad totalny |
napisze Ci, że tak miałem, wymieniłem akumulator i ... nic - okazało się, że rozrusznik padł. Ja na początek bym pomierzył aku, naładował go, pomierzył i spróbował odpalić. Potem, ewentualnie podmienić aku, jak masz możliwość, jak nie masz, to spróbuj odpalić od kogoś z kabli rozruchowych. Najlepiej kilka razy Jak wszystko będzie śmigać, to dopiero można się za akumulatorem rozejrzeć. Akumulator tani nie jest, więc nie warto pochopnie go kupować - ja niestety wymieniłem bez sensu (ale chociaż do łodzi teraz mam dobry ) |
Autor: | Krzychu [ ndz sie 02, 2009 10:35 pm ] |
Tytuł: | Re: Pad totalny |
No tak... Napisz coś w elektryce to PIOTRK nawet z łóżka wstanie A tak poważnie, to chyba nie rozrusznik... Akumulator rozładowany niemal do zera. Już wyciągnięty i sprawdzony Zastanawia mnie tylko przyczyna nagłej padaki. Tak jak napisałem wcześniej nie było żadnych problemów wcześniej, kontrolka braku ładowania również sprawna. |
Autor: | piotrk [ ndz sie 02, 2009 10:37 pm ] |
Tytuł: | Re: Pad totalny |
bo ja tu trolem jestem a tak na serio to bym naładował aku i sprawdził prąd płynący przy wyłączonych wszystkich odbiornikach. Odłączasz jedną klemę, wpinasz amperomierz między aku, a klemę i patrzysz jaki tam prąd płynie - powinien być bliski zera. Jak nie jest, to jest gdzieś zwarcie i rozładowuje akumulator. Warto posprawdzać takie podstawowe historie zanim się zakupi nówkę, bo jak masz zwarcie, to i nowy aku długo nie pociągnie i go załatwisz Oczywiście akumulator może sam z siebie dostać zwarcia - miałem tak ze 2 razy - po prostu trup, niemalże z dnia na dzień. |
Strona 2 z 3 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |