Przewertowałem forum, inne fora, instrukcje serwisową, ja się poddaje.
Auto obecnie jest u mechanika, który szuka, ale nadal nic nie znalazł.
Od pewnego czasu (od lata 2016), raz na ruski rok zdarzała mi się taka dziwna awaria, że po przekręceniu kluczyka w pozycję "zapalaj", słyszałem cyknięcie i motor odpalał dopiero po chwili i zapalał się check engine. Ignorowałęm to do czasu kiedy po cyknięciu nie następował zapłon, pomagało odpięcie aku na krótki czas, po ponownym podłączeniu albo odpalał normalnie, albo z opóźnieniem i check engine'em.
Check engine sprawdził mi kolega - wykazał błąd czujnika wałka (tu właśnie nie pamiętam czy jest jeden kod błędu na czujnik wałka rozrządu i wału, czy są osobno). Objawy w zimie nasiliły się mocno, rano musiałem "resetować" auto kilka razy, żeby wreszcie zapaliło. Zamówiłem czujnik położenia wałka rozrządu, pełen nadziei po jego wymianie (i "resecie" poprzez odpięcie akumulatora) przekręcam kluczyk, a tu "cyk" i cisza, nie odpala. Kilka razy zdarzyło mi się nawet że na nowym czujniku auto kręciło, ale nie odpalało. Na starym (oryginalnym czujniku), auto odpala raz na x przekręceń kluczyka, na nowym czujniku ani razu mi nie odpaliło.
Jak widzicie rebus jest ciekawy, i jak się pewnie domyślacie przyprawia mnie o rwanie włosów z głowy, których mam niewiele i są krótkie co dodatkowo utrudnia mi całe zadanie.
Alternator - regenerowany Listopad 2016
Rozrusznik - regenerowany Listopad 2016
Akumulator - kupiony nowy Listopad 2016
Świece - w trakcie wymiany (na Denso TT)
Załącznik:
index.jpg
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie!