suzuki.info.pl
http://suzuki.info.pl/forum/

Brak oświetlenia dziwny przypadek
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=16582
Strona 1 z 1

Autor:  Mietkowy [ śr sie 10, 2016 3:42 pm ]
Tytuł:  Brak oświetlenia dziwny przypadek

Cześć, vitara jlx 90r problem jest taki ,że od wyjścia akumulatora (+) przewód jak go poruszę to znikają mi światła, podświetlenie itp zegarek... Wkurzyłem się ostatnio jak jechałem 100kmh i zgasły mi światła w nocy na drodze - wtedy już nie było tak śmiesznie ... postanowiłem się za to zabrać.

Sprawdziłem ładowanie alternatora... 13v na wysokich obrotach czyli alternator też już swoje przeszedł i będę go regenerował ale do rzeczy...

Jak jest przewód od akumulatora + (prąd) i nim poruszę to gasną światła ... zrobiłem go ostatnio na "trytkę" i fajnie trzymało i nie gubił napięcia ... ale tak nie można jeździć więc zacząłem badać sytuację w którym miejscu jest ten zanik prądu - aż do czasu że nie zniknął do końca i nie mogę już znaleźć przyczyny czemu nie działają światła itp. Vitarę mogę zapalić ale też z pycha bo jest problem z akumulatorem...

Znalazłem też przewód (-) od rozrusznika który nie był przypięty ... ten od szczotek - dzisiaj go ładnie podpiąłem myślałem żę to jest winowajca ale dalej nie... obecnei ładuję akumulator bo siadł konkretnie i moje pytanie brzmi... gdzie szukać przyczyny? Ręce opadają ... nie mogę nigdzie auta zostawić zgasić itp bo już nie zapali :/ A o jeździe w nocy zapomnieć bo gdzieś nie łączy albo jest zworka i nie ma świateł - jedyne co jest to kontrolki, kierunki ... światła wsteka no i elektryka szyb działa i lusterek. Wycieraczki też działają. Bezpieczniki sprawdzone wszystkie całe

Autor:  bolus34 [ śr sie 10, 2016 7:26 pm ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

Multimetr w rękę i jedziesz, jak się nie znasz na prądzie to do elektryka samochodowego.
P.S. odpowiadam na pytanie. Problemu należy szukać w instalacji elektrycznej auta :mrgreen:

Autor:  Mietkowy [ czw sie 11, 2016 12:48 pm ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

Panowie ... miałem odczepiony przewód od szczotek rozrusznika (ten drugi) napięcie przychodzi na pierwszy 12v (Jak sie patrzy od przodu to lewa śruba pierwsza 12v a druga miałem wolną i wisiał sobie przewód więc podłączyłem go pod drugą śrubę) . Podłączyłem nówkę akumulator i tylko cyk cyk i nie kręci. Czy to może mieć związek z tym przewodem? Pod maską czuć spalenizną... dalej nie próbowałem. Nie wiem czemu ten przewód był u mnie odkręcony - w jakim celu? czy to będzie wina rozrusznika? A w pierwszym pytaniu chciałem się dowiedzieć czy problemu szukać w punktach MASY czy to jest problem z prądem i zanikiem na którymś przewodzie

EDIT

Jak są podpięte te dwa przewody przy rozruszniku to Vitara nie pali ... Po odczepieniu przewodu Vitara normalnie kręci i odpala ... Co to może być ? Od czego jest ten dziwny przewód I CO TAM SIĘ ODK... :D

Autor:  kurczak [ czw sie 11, 2016 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

jedź do elektryka, zanim auto spalisz

Autor:  bolus34 [ czw sie 11, 2016 6:39 pm ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

Rynce opadly. Druga śrubki, po lewej, 12V +/-.
Twój opis jest do d..y, multimetr, schemat i jedziesz.
Jak się nie znasz na prądzie to jedź do elektryka.
Liczysz na to że uzyskasz podpowiedź " ten lewy przewód podłącz tam gdzie ..."

Albo od razu zjaraj osprzęt lub auto, twój wybór.

Autor:  Mietkowy [ czw sie 11, 2016 11:28 pm ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

Ale co tam masz do dupy? Nikt nie wie OD czego jest drugi przewód przy rozruszniku ? :) Na pierwszym jest + z akumulatora i tam jest napięcie 12v a obok niego jest drugie "miejsce" na przewód... u mnie tego przewodu nie było - vitara odpala... jak jest podpięty tak jak wyczytałem na forum tutaj, że to odpowiedzialne jest za "szczotki?" to nie chce. Tak ciężko to zrozumieć ?

Autor:  bartekbp01 [ śr sie 24, 2016 6:12 am ]
Tytuł:  Re: Brak oświetlenia dziwny przypadek

Podpiołeś "jakiś" przewód na pałę do rozrusznika? Nie chce być nie miły ale z twojego wywodu zrozumiałem ze na początku spinałes przewody trytkami i się cieszyłeś że działa a potem na łapu capu zacząłeś podpinać przewody do rozrusznika? MASAKRA, moim skromnym zdaniem powinieneś jak najszybciej jechać z autem do elektryka, bo zabawy z prądem Ci nie wychodzą. Na podstawie twojego nie jasnego opisu mogę wywnioskować ze masz utlenione lub przepalone przewody lub obluzowane, skorodowane, styki . Podpięcie " jakiegoś " kabla na zacisk plusowy rozrusznika (bo masa idzie z obudowy) poskutkowało zwarciem na akumulatorze i jego natychmiastowym rozladowaniem, swoją drogą chyba jeszcze nie widziałeś wybuchajacego akumulatora.
Pozdrawiam

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/