arek_m pisze:
vonBraun pisze:
[...]Mimo ciśnienia 2.2 (takie jak było w starych) samochód jest bardziej miękki.[...]
nie wiem, czy ma jakies znaczenie czym dmuchaja do srodka, ale standardowo vitara powinna miec cisnienie 1,6. jak zmniejszysz do jazdy w terenie do 1,2 to dopiero bedziesz zaskoczony jak viertarka daje rade
jeszcze raz - 2.2 to stanowczo za duzo!!!Takie ciśnienie ustawił mi w poprzednich (mocno zajeżdzonych oponach) oponach kolega-mechanik. Wiedział jakie jest zalecane przez producenta. Uzasadnienie było takie, że opony zrobią się węższe i twardsze, przez co lepiej będą wgryzać się w śnieg. Miał rację - samochód prowadziło się precyzyjniej i zmniejszyła się liczba niekontrolowanych poślizgów, lepiej radził sobie też na śniego-lodzie pokrytym zmielonym śniegiem. W nagrodę musiałem znosić dość duże wstrząsy na nierównościach. W Pirelkach tego nie ma mimo tego samego ciśnienia.
Warsztat wymieniający opony powielił ciśnienie oryginalne bezrefleksyjnie (poinformowali mnie, że ustawili takie jakie było)..
Byłbym wdzięczny, gdybyś wyjaśnił mi czemu niekorzystnie jest mieć wyższe niż zalecane ciśnienie w oponach, ponieważ, jak na razie wydaje mi się że nie mam większych problemów w jeździe. Pomijając już niechęć do zmieniania czegoś co ustawili fachowcy (a może "fachowcy"?)
mam takie wątpliwości:
(1)Opony - w porównaniu z drugim rodzinnym samochodem wyglądają na "kapciowate" mimo tego, że ciśnienie jest wyższe niż zalecane.
(2)Sztywne opony mniej się zużyją, jazda będzie precyzyjniejsza.
(3)Nie wiem, czy niższe ciśnienie w obecnych oponach sprzyjać będzie ich zimowym osiągom "asfaltowym" i śniegowym (nie terenowym) - w poprzednich pomogło właśnie zwiększenie ciśnienia.
(4) Jeśli działają tu te same prawa co znane mi z wielu lat jazdy na rowerze, to powinienem zużyć mniej paliwa na asfalcie (na rowerze mniej się męczymy na sztywnych gumach, tylko w terenie lepiej jest obniżyć ciśnienie). U mnie dojazd do domu w większości jest po asfalcie - odcinki off-roadowe to ostatnie dwa kilometru (około 10% trasy).
------------------------
Dziś była okazja do testów na dużej prędkości i - tak jak się spodziewałem opony są o nieznacznie głośniejsze niż zajężdżone Bridgestony.
Przy okazji stwierdziłem znaczną poprawę podczas ostrego hamowania na czarnym asfalcie - w zasadzie bardzo trudno zblokować koła - udało mi się to tylko raz. Podobnie trudniej wprowadzić opony w ślizg na szybkim starcie spod świateł - w poprzednich przy tych samych "ustawieniach" gazu czasami zrywałem przyczepność.
Bez problemów zaparkowałem w kopnym śniegu pokrywającym przybrudzony piaskiem lód w miejscu w którym nikt nie parkuje bo aby stamtąd wyjechać musi potem długo walczyć. Suzia po prostu spokojnie wyjechała cofając się w kopnym śniegu w górę stoku,. Poprzednim razem zawieszała mi się na tym parkingu i raz musieli mnie wypychać.
Jestem nieufny wobec siebie w sytuacjach takich jak ta (człowiek lubi sobie uzasadniać swoje inwestycje) Ale impresja jest taka, że generalnie podoba mi się coraz bardziej i chyba stanę się gorącym zwolennikiem zminiania opon na zimę.
pozdrawiam
vonBraun