Witajcie, od paru dni zacząłem szukać Vitary Cabrio w celach rekreacyjnych. Kwota jaka mam do wydania to 11 tyś zł, rocznik obojętny, stan blacharki perfekcyjny
(autem ma jeździć również moja żona która jest estetką
).
W sobotę zrobiliśmy sobie wycieczkę do Puław (140 km w jedną stronę) w odpowiedzi na ogłoszenie:
http://otomoto.pl/suzuki-vitara-1-6-16v ... 83122.html . Rozmawiając telefonicznie auto IGŁA... Po dojechaniu na miejsce okazało się że rzeczywiście, z zewnątrz auto prezentuje się bardzo ładnie ale... "rudy" był w trakcie konsumowania tylnej części progów i mocowań budy do ramy, brak hamulców, skrzynia nie posiadała drugiego biegu, wnętrze tak wypsikane nabłyszczaczem że wszystko się ślizgało i świeciło, co nie pomogło w ukryciu pękniętych plastików, wżartego brudu i ogólnego smrodu... Odpuściłem sobie.
W niedzielę w nocy wystartowaliśmy do Żar (520 km w jedną stronę) celem obejrzenia:
http://otomoto.pl/suzuki-vitara-stan-id ... 77476.html. W sobotę telefonicznie sprzedający zaklinał się że mogę w ciemno przyjechać i na 100% będę zadowolony, wnętrze jakby ktoś niedawno folię dopiero zdjął- a co mi tam, pomyślałem, najwyżej wycieczkę sobie zrobimy
To co zobaczyłem na miejscu powaliło mnie dokładnie. Ale od początku: komisant przysłał swojego pracownika (poprzedniego wieczoru miał imprezę i nie był w stanie osobiście zaprezentować nam "stanu idealnego"). Auto lakierowane (chyba każdy element), listwa szyby przedniej częściowo też polakierowana, litery suzuki z tylnej klapy zeszły razem z lakierem
, mocowania tylne budy do ramy świeżo zapaciane bitexem, tak samo podłoga od strony kierowcy, po odpaleniu jeden wielki pisk paska przez około minutę, po włączeniu dmuchawy w silniku zaczęło coś stukać (podejrzewam alternator), dach z tyłu całkowicie podarty- nawet nie ma co naprawiać. Wnętrze brudne, wykładzina podłogowa zasyfiona jakimś smarem, próbując wyjąć jakiś pakuneczek ze schowka tylnego boczka... boczek został mi w ręku
, tak samo jak dźwignia reduktora
. Kolej na jazdę próbną... ciężko będzie bo auto nie ma tablic i jest zastawione, po konsultacji pracownik zdjął tablice celne ze stojącego obok auta, przyczepil, wystawił auto i powiedział abyśmy za 15 min wrocili
Auto jechało fajnie do momentu aż nie włączyłem reduktora i nie skręciłem kierownicy- po prostu zaczęło strzelać w kole i stanęło. Odprowadziłem Panu tą "igłę" i powiedziałem co mi się nie podoba i ile może opuścić (tak dla sportu zapytałem bo i tak był już nie kupił), Pan po konsultacji z szefem komisu stanowczo stwierdził: cena jest sztywna a stan idealny
.
I tak skończył się upojny weekend pod znakiem poszukiwań Vitary...
Trochę się rozpisałem ale po pierwsze bardzo mnie te sytuacje "rozluźniły" a po drugie może komuś się te przyklady przydadzą aby nie musieli się fatygować w odległe części kraju.
Jednak do rzeczy: znalazłem kilka nowych sztuk, czy może ktoś coś o nich wie?:
1.
http://otomoto.pl/suzuki-vitara-skory-c ... 65273.html2.
http://otomoto.pl/suzuki-vitara-cabrio-C15846175.html3.
http://allegro.pl/show_item.php?item=16214481114.
http://otomoto.pl/suzuki-vitara-hardtop ... 41288.htmlChyba ze ktoś z szanownych forumowiczów chce się pozbyć swojego samochodu albo wie kto ma jakąś fajną sztukę.
Liczę na pomoc i pozdrawiam
Zarejestruj się
Zaloguj się
FAQ
Szukaj
