Ludwin pisze:
Mam jeszcze jeden problem ze sprzęgłem, mechanizator podciągnął mi linke bo nie mogę wrzucić żadnego biegu i dalej to samo, sprawdzałem łapę skrzyni ale nie jest pęknięta, sprzęgło bierze na samej górze ale się nie ślizga, i nie wiem czy też robić....
maly2000 pisze:
Zobacz jeszcze na dziwignie przy pedale sprzęgła - lubi pęknąc
Ja miałem tak, że dźwigienka przez długi czas nie była wcale urwana, ale tak średnio co drugi dzień wczołgiwałem się pod samochód,
żeby podciągać linkę (po pewnym czasie zajmowało mi to 2 minuty

). Na szczęście w końcu się urwała!
Wymontowaliśmy z kumplem pedały i daliśmy je do spawania. Następnie kupiliśmy nową linkę
i wymienialiśmy ją na najezdzie. Stara linka nie wyglądała za dobrze, miała zdartą izolację na połowie długości.
Niby wszystko było już ok, ale po dwóch dniach znowu musiałem się wczołgiwać pod samochód...
Wymontowaliśmy znowu pedały i zanieśliśmy je znowu do gościa od tłumików.
Okazało się, że jak jest pedał sprzęgła, który ma pręt biegnący w prawą stronę, zakończony dźwignią, to jakimś sposobem (może wina zużytej linki i jej podciągania)
pedał stracił spójność z tym prętem i przy dość sporej sile jaką jest naciąganie sprzęgła naciskany pedał nie powodował wystarczającego obrotu tego pręta.
W ten sposób każde kolejne wysprzęglenie powodowało, że pedał trzeba było wciskać coraz bardziej w podłogę, aż bardziej się nie dało i znowu trzeba było podciągąć linkę

Nasz dzielny fachowiec od tłumików obciął pręt, wywiercił pokaźną dziurę przy pedale i bardzo grubo to pospawał.
Dwukrotne spawanie i nowa linka wyniosły mnie trochę ponad 100 zł, a od pół roku mam spokój i czystą kurtkę
