suzuki.info.pl

Niestety spotkała mnie przykra niespodzianka. Szczęście w nieszczęściu, że stało się to przed samym domem, silnik po prostu zgasł i nie dał się odpalić. Diagnoza- zerwany łańcuch rozrządu! Stąd moje pytanie: czy w GV I, rok prod. 2004, silnik R4, 2.0 benzyna, 128 KM (jak podejrzewam o symbolu J20A) rozrząd jest kolizyjny czy nie. Potrzebuję uzyskać pewną informację ponieważ nie wiemy czy trzeba rozbierać głowicę i szukać uszkodzeń, czy wystarczy wymienić sam kompletny rozrząd, a wiadomo chodzi o koszty...

Nie spotkałem się jeszcze z bezkolizyjnym 16 zaworowcem...
Podobnie jak z bezkolizyjnym dieslem.
Ale nie łam się, rozkręcisz, to zobaczysz, co się pogięło
A może to nie rozrząd?

_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->Korozjara

Na pewno rozrząd . Zerwany łańcuch i zmielona blaszka zabezpieczająca od strony silnika. Wiec teraz pozostaje zobaczyć co i jak bardzo jest zdemolowane w środku...

Miales moze wczesniej jakies objawy? cos halasowalo? Caly czas sie zastanawiam czy wymieniac lancuch.

Ja ten rozrzad wymienialem cos mi sie nie chce wierzyc by to urwalo acz

_________________
j20a wreszcie kupione

Prosba jak dowiesz sie co sie stalo, albo wyeliminujesz rozrzad to daj znac na forum albo priwa pusc.

Nie wymienialem rozrzadu poprzednicy tez nie wymieniali, halasu nie ma wszystko jest ok i nie wiem co robic.

Pozdrawiam

łańcuch hałasuje jak się rozrząd kończy, raczej ciężko go zerwać jak dobry, ja np na hałasującym łańcuchu zrobiłem już z 6 tys km

_________________
V6 - lift 5" radzikone było
Jest T4R 5vzfe
http://www.facebook.pl/lukasziewa

Jak nie hałasuje - nie ruszać. Olej 5w40 co 10 tyś.
Ja jeździłem z prowadnicą łańcucha w 3 kawałkach ale trzymało się razem dobrych kilka miesięcy i nic się nie stało.

_________________
2.0 V6 - aktualnie w kawałkach...

Tak jak pisałem wcześniej na pewno rozrząd. Sam widziałem po zdjęciu pokrywy jak to wygląda, łańcuch przecięty na pół prawdopodobnie blaszką, która się w niego wkręciła. Co do oleju zalany był właśnie 5w40, na którym było zrobione lekko ponad 10 000 km, właśnie miałem wymieniać... Dziwi mnie ta cała sytuacja ponieważ ogólny przebieg samochodu to dopiero 96 000 km .
Objawy faktycznie były, tyle, że wracałem właśnie z trasy. Jakieś 300 km od domu gdy stałem w korku nagle zaczęło hałasować z pod maski. Zatrzymałem się i stwierdziłem, że hałas prawdopodobnie dobiega z któregoś z kół od pasków klinowych. Nic się nie działo, nic nie świeciło, samochód normalnie jechał więc pojechałem dalej. W dodatku przy większych prędkościach w ogóle nic nie było słychać. Pod samym domem (i to dosłownie) muszę skręcić z głównej drogi. Zwolniłem więc do około 5-10 km/h i wtedy samochód zgasł. Potem już nie dało się go odpalić. Brałem różne opcje pod uwagę ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że coś nie tak może być z rozrządem. Nauczka z tego taka, że przy najmniejszych niepokojących odgłosach trzeba sprawdzić łańcuch, a nawet może go wymienić. No cóż mądry Polak po szkodzie...

Pech. Ja na grzechoczącym łańcuchu zrobiłem ze 20 000 km
A w Nissanach rozrządy potrafią grzechotać i z 50 kkm aż przetrą obudowę i nic

_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->Korozjara

Mam grand vitare 2003r 2.0 16v 5d.Auto stało nieodpalane minimum 3m lata, spósciłem olej zalałem półsyntetyk odpaliłem ,chodził jakby mu się zawory pourywały tak z 2 godziny potem juz było cicho i chodził jak zegareczek.Zrobiłem może z 1000 km wczoraj i dzis po odpaleniu jak zimny silnik zadzwonił jakby zawór metaliczny dzwięk, i cisza ,ale jak się zagrzeje to dzwoni delikatnie ,grzechocze ,rozrząd.Spósciłem olej zalałem 5w30 ,rozrząd dalej hałasuje ale delikatniej, auto ma nalatane 140 tys raczej autentyk.Robic czy poczekac ?W poprzedniej vitarce z takim samym silnikiem rozsypał się napinacz ale tam było grubo ponad 200 i jakos się kupy trzymało naszczescie

Zdjełem pokrywę zaworów ,górny łancuch napięty, koła jak nowe,ale dolnym można trochę poruszac.Ale jak cofnę w stronę puchy filtra to łancuch się luzuję i grucha tragicznie i dolny i górny.

Bo dolny łańcuch jest napinany hydraulicznie
Chociaż tam jest taka zapadka, która powinna go blokować w pozycji napiętej po zgaszeniu silnika

_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->Korozjara

To wydaje mi się że ten dolny napinacz rozlatuje się, w poprzedniej vitarce rozleciał się górny.Pewnie nie warto kombinowac i wumieniac tylko dolnego łancucha i napinacza,kurcze najgłosniej jest zaraz po odpaleniu silnika, potem jest cisza i tylko na wolnych delikatnie grzechocze,chociarz czasami traci moc ale nie wiem czy to od rozrządu

Cholera na oleju syntetycznym jak się rozgrzeje to nic nie grzechocze,tylko po odpaleniu raz głosniej raz ciszej.Dzis tak porządnie pogoniłem po szutrach i lalka może narazie nie tykac rozrządu?