suzuki.info.pl

Po topieniu w weekend (umycie nie pomogło ) coś szoruje jak metal o metal w okolicy prawego przedniego koła.
Z tym, że tuż po terenie szorowało przy każdym lekkim skręcie w lewo.
Potem jak skręcałem ostrzej to już przy delikatniejszym skręcaniu nie tarło.
Dziś wpadliśmy na pomysł, że łożysko się skończyło. Luzu coś było, to skasowaliśmy, ale nie pomogło.
Po 200 km trasy zaczęło trzeć prawie ciągle. Tzn pulsacyjnie itd, ale jednak nawet bez skręcania.
Przy skręcaniu w prawo problem zanika
Co rozbebeszyć?

_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->Korozjara

A hamulec jest ok?

_________________
Zielony autobus 2,7TDi...

No poza tym, że z tyłu ręczny już nie blokuje kół podczas jazdy, to nienajgorzej
Ale już wyjaśnione.
Wystarczyło zdjąć koło i wyjąć z osłony tarczy:
-2 kamyki
-3 gałązki
-30 dag błota
- 5 dag rdzy

Łożysko po dociągnięciu nie wykazuje luzu, ale ciekawe ile teraz pożyje

_________________
Futrzak->Vitka'89 ->Vitka'95->GV2000->Korozjara