No więc podjechałem do wulkanizatorów i poprosiłem ich aby ustawili mi dokładnie 1.8
Do nich jechałem w zamieci, od nich tak samo. Na świeżym, wciąż padającym śniegu, po obniżeniu ciśnienia koła blokują się łatwiej. Jest to odczucie subiektywne bo nie przeprowadzałem testu dokładnie w tym samym momencie ale 10 minut później. Pojechałem też w drogę polną rozjeżdżoną samochodami i tu z kolei WYDAJE mi się, że autko łatwiej radzi sobie w koleinach - chętniej z nich wyskakuje, mniej szarpie, generalnie bardziej słucha "steru" i mniej trzęsie. Koła w przekroju przypominają teraz w kształcie gruszki. Pojeżdżę trochę i zobacze, jeśli w innych warunkach będzie gorzej spróbuję podwyższyć. Na razie można oczekiwać raczej kopnego śniegu, kolein i zasp, więc może nie jest to źle, że spuściłem.
Nawiasem, choć na nalepce mam 1.8 publikowane w internecie tabele ciśnień
zalecają 2.1
http://tinyurl.com/y8a944lMoże zmieniło się coś w technologii opon? To w końcu 10 lat od wyprodukowania samochodu.
Przy okazji jeszcze raz dziękuję tym, którzy zachęcili mnie do wymiany opon - dziś pod moją "pracą" na parkingu zawalonym głębokim śniegiem rozgrywały się dantejskie sceny

tylko moje autko zachowało pełną manewrowość, co wyjątkowo ułatwia rozgrywki między parkującymi

, poza tym znów czuję że jeżdżę - ruszam z prędkością jaką chcę, zatrzymuję się tam gdzie chcę a nie 5 metrów dalej.
pozdrawiam
vonBraun