Wg mnie nie warto w układach z kosztownym i nietrwałym przepływomierzem ryzykować - własciwie to nie ryzykowac bo to że gaz kiedyś wybuchnie w takim układzie jest prawie pewne.
"swiece i kable to podstawa" - taaaak, i co z tego jak się dowiesz o tym że trzeba je wymienić jak Ci pierdyknie. Jaki przebieg dla świec czy kabli daje 100% pewności że jeszcze nie trezba wymienić?????
opaski, klapki? - fajne gadżety - pomagająw razie wybuchu najwyżej tyle że plastikowy kolektor albo puszka filtra nie lecą kawałkami. Miałem 2 grzybki i opaskę i filtr powietrza po jednym wybuchu "przestrzeliło"

Auta z gazem użytkuję od 1993roku (8sztuk jesli dobrze zliczyłem). Nie strzeliło mi tylko w przypadku wtrysku fazy gazowej, wszelkie poprzednie (w gardziel, z blosem, z attuatorem ) "waliły" częściej lub rzadziej, ale "waliły". Co z tego że z attuatorem strzeliło mi raz na dwa lata - chcecie wymieniac przepływomierz co dwa lata? bo ja nie.
Na szczęście mam dosyć biegłego gazownika i jak podjechałem z G16B z prośbą o założenie LPG to powiedział że gorszej niż wtrysk fazy gazowej nie zakłada bo róznica 500zł pójdzie w "pi...u" juz po 1 góra 5 strzałach.
No dobra ale top nie na temat - mimo wszystko szczęścia życzę.
PS - w Suzi mojego ojca z dolotem bez przepływki instalacja II generacj (z attuatorem) lata wyśmienicie- po prostu do jednych sięnadaje a do innych nie warto